Zabójstwo prezydenta Williama McKinleya

Buffalos Pan-American Exposition szczyciło się wszystkim, od dziewięciotonowego słonia do 389-metrowej „wieży elektrycznej” zasilanej przez pobliski wodospad Niagara, ale niewiele atrakcji wygenerowało tyle samo emocji, co dwudniowa wizyta prezydenta Williama McKinleya. 58-latek dopiero co poprowadził Stany Zjednoczone do zwycięstwa w wojnie hiszpańsko-amerykańskiej i objął drugą kadencję jako jeden z najpopularniejszych dyrektorów generalnych od dziesięcioleci. 5 września rekordowy tłum 116 000 przybył na Światowe Targi, aby obejrzeć przemówienie McKinleya. Tego samego wieczoru Expo zorganizowało patriotyczny pokaz sztucznych ogni, którego kulminacją był wybuch pirotechniki, słowa: „Witamy prezydenta McKinleya, wodza naszego narodu i naszego imperium”.

Ostatni zaplanowany występ McKinleya na Expo rozpoczął się następnego dnia, 6 września, kiedy wziął udział w publicznym spotkaniu i powitaniu w teatr zwany Świątynią Muzyki. Uprzejmy dowódca rzadko tracił okazję do spotkania się ze swoimi wyborcami, ale to szczególne wydarzenie martwiło jego pracowników, z których niektórzy obawiali się, że zabójca może wykorzystać okazję do uderzenia. Osobisty sekretarz prezydenta, George B. Cortelyou, dwukrotnie próbował nawet odwołać przyjęcie. Za każdym razem McKinley nalegał, aby pozostać w harmonogramie.

Świątynia muzyki na Wystawie Panamerykańskiej, miejscu zamachu na prezydenta McKinleya. (Źródło: domena publiczna)

Pomimo upałów późnego lata, długa kolejka ludzi czekała przed Świątynią Muzyki, recepcja rozpoczęła się o godzinie 16:00 Gdy organista teatru grał sonatę Bacha, goście powoli wchodzili do środka, wielu z nich niecierpliwie czekało na spotkanie z prezydentem i uścisk dłoni. Niedaleko linii czołowej stał 28-letni Leon Czołgosz, nieśmiały i wylęgający się były hutnik. Czołgosz, zdeklarowany anarchista, przybył do Buffalo zaledwie kilka dni wcześniej i kupił rewolwer Iver Johnson kalibru .32 – ten sam rodzaj broni, którego użył inny anarchista do zamordowania włoskiego króla Umberto I poprzedniego lata. Teraz czekał z pistoletem owiniętym w białą chustkę i schowanym w kieszeni marynarki. „To było w moim sercu, nie było dla mnie ucieczki” – powiedział później Czołgosz – „Wszyscy ci ludzie zdawali się kłaniać wielkiemu władcy. Zdecydowałem się zabić tego władcę ”.

Zaniepokojony sztab McKinleya dodał policję i żołnierzy do jego zwykłego zestawu agentów Secret Service, ale ochrona nie zwracała uwagi na Czołgosza, gdy podszedł do prezydent około 16:07 Kiedy McKinley uśmiechnął się i wyciągnął rękę, Czołgosz uniósł pistolet – wciąż zawinięty w białą chustkę – i oddał dwa strzały z bliska.

„Nastąpiła chwila prawie całkowitej ciszy, jak cisza, która następuje po uderzeniu pioruna”, napisał później New York Times. „Prezydent stał nieruchomo, na wyglądzie wahania, prawie oszołomienia , na jego twarzy. Potem cofnął się o krok, podczas gdy bladość zaczęła wkradać się na jego twarz. Tłum wydawał się tylko częściowo świadomy, że stało się coś poważnego ”.

Cisza została przerwana dopiero wtedy, gdy James „Big Jim” Parker, wysoki Afroamerykanin, który czekał w kolejce, uderzył Czołgosza i uniemożliwił mu oddanie trzeciego strzału. Wielu żołnierzy i detektywów również rzucił się na zabójcę i zaczął go bić na miazgę. McKinley potrzebował rozkazu, zanim w końcu zatrzymali się i wyciągnęli Czołgosza z pokoju. Do tego czasu krew lała się z żołądka prezydenta i ściemniała mu białą kamizelkę. „Moja żona, – udało mu się powiedzieć Cortelyou. „Uważaj, jak jej mówisz – och, bądź ostrożny!”

Zdjęcia Leona Czołgosza po jego aresztowaniu za zabójstwo prezydenta Williama McKinleya w 1901 roku. (Źródło: domena publiczna)

Zaledwie kilka minut po strzelaninie McKinley został zabrany ze Świątyni Muzyki i zabrany do szpitala Wystawy Panamerykańskiej. Jedynym wykwalifikowanym lekarzem, którego można było znaleźć, był ginekolog, ale prezydent został jednak szybko przewieziony na salę operacyjną w celu przeprowadzenia nagłej operacji. Jedna z kul odbiła się od jednego z guzików skafandra McKinleya i trafiła mostek, powodując jedynie niewielkie uszkodzenia. Drugi uderzył go w brzuch i przeszedł przez brzuch. Chirurg zdołał zszyć rany żołądka i zatamować krwawienie, ale nie był w stanie zlokalizować kuli, która, jak przypuszczał, została umieszczona gdzieś w prezydent wrócił.

McKin, nawet z kulą kalibru .32 wciąż w nim Ley wydawał się być w naprawie kilka dni po strzelaninie.Lekarze entuzjastycznie informowali go o jego stanie zdrowia, gdy wracał do zdrowia w domu prezydenta Expo, a gazety donosiły, że był przytomny, czujny, a nawet czytał gazetę. Wiceprezydent Theodore Roosevelt był tak zadowolony z postępów McKinleya, że wybrał się na wyprawę w góry Adirondack. „Można powiedzieć, że jestem absolutnie pewien, że prezydent wyzdrowieje” – powiedział dziennikarzom. Jednak do 13 września stan McKinleya stawał się coraz bardziej zdesperowany. Na ścianach żołądka prezydenta utworzyła się gangrena, która przyniosła poważny przypadek krwi zatrucie. W ciągu kilku godzin osłabł i zaczął tracić przytomność. 14 września o godzinie 2:15 zmarł wraz z żoną Idą u jego boku.

W chwili śmierci McKinleya Leon Czołgosz spędził już kilka dni w celi więziennej w Buffalo, na przesłuchaniu przez policję. Mieszkaniec Michigan powiedział, że pociągnął za spust z chęci przyczynienia się do sprawy anarchistycznej. „Nie wierzę w republikańską formę rządu i Uważam, że nie powinniśmy mieć żadnych władców ”- powiedział w wyznaniu. „Dobrze jest ich zabić”. Czołgosz twierdził, że przez dwa dni prześladował McKinleya przez Buffalo i prawie go zastrzelił podczas jego przybycia na stację kolejową i przemówienia 5 września na terenach targowych. Był też nieugięty, że działał sam. „Zabiłem prezydenta McKinleya, bo ja spełnił swój obowiązek – oznajmił.

Zabójstwo prezydenta Williama McKinleya. (Źródło: Kolekcja Rogera Violleta / Getty Images)

Czołgosz był tylko nominalnie związany z amerykańskim ruchem anarchistycznym – niektóre grupy nawet go podejrzewały bycia szpiegiem policyjnym – ale jego wyznanie doprowadziło do masowej łapanki radykałów politycznych. W Chicago aresztowano kilkunastu pracowników anarchistycznej gazety „Wolne społeczeństwo”. 10 września policja zatrzymała również anarchistę Emmę Goldman, której przemówienia Czołgosz przywołał jako kluczowy wpływ na decyzję o zamachu na McKinleya. Goldman i pozostali zostali w końcu uwolnieni, ale sprawiedliwość dla Czołgosza przyszła szybko. Jego proces o morderstwo rozpoczął się 23 września – nieco ponad tydzień po śmierci McKinleya – i został uznany za winnego i skazany na śmierć zaledwie trzy dni później. 29 października 1901, Czołgosz został stracony na krześle elektrycznym w nowojorskim więzieniu Auburn. „Zabiłem prezydenta dla dobra pracujących, dobrych ludzi” – mówił na chwilę przed wykonaniem wyroku. „Nie jest mi przykro z powodu mojej zbrodni”.

Podczas gdy William McKinley został ostatecznie przyćmiony przez swojego bardziej znanego następcę, Theodorea Roosevelta, jego zamach wywołał ogólnoświatowy wybuch żalu. W Europie brytyjski król Edward VII i inni monarchowie ogłosili narodowe okresy żałoby po upadłym prezydencie. Morze sympatyków przyszło później zobaczyć ciało McKinleya leżące w stanie w Kapitolu Rotundzie 17 września, a całe miasta zatrzymały się, aby złożyć hołd jako jego pociąg pogrzebowy minął w drodze do miejsca jego ostatniego spoczynku w Canton w stanie Ohio. W 1907 roku szczątki prezydenta zostały przeniesione do rozległego kompleksu grobowców z kopułowym mauzoleum. Pomnik zawiera brązową statuę przedstawiającą McKinley wygłaszającego ostatnie przemówienie w Pan- Wystawa amerykańska 5 września 1901 r. – dzień przed fatalnym spotkaniem z Leonem Czołgoszem.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *