W jednym z ostatnich badań, współkierowali Clottes, przeanalizowano słabe ślady pozostawione przez ludzkie palce na dekorowanym panelu w Komorze Końcowej. Palce były przyciśnięte do ściany i poruszane pionowo lub poziomo w miękkim wapieniu, zanim malarz namalował obrazy lwa, nosorożca, żubra i niedźwiedzia. Clottes i jego współautor Marc Azéma twierdzą, że śledzenie było szamańskim rytuałem mającym na celu ustanowienie związku między artystą a nadprzyrodzonymi mocami wewnątrz skały. Prehistoryczny Norbert Aujoulat zbadał jeden obraz, Panel Pantery, zidentyfikował narzędzia użyte do stworzenia arcydzieła i znalazł inne obrazy w jaskini, które zostały wykonane przy użyciu tych samych technik. Archeolodzy Dominique Baffier i Valérie Feruglio skupili się w swoich badaniach na dużych czerwonych kropkach na ścianach Chauvet i ustalili, że zostały one wykonane przez dwie osoby – mężczyznę o wzroście około 1,5 metra i kobietę lub nastolatkę – które pokryły swoje ręce z czerwoną ochrą i przycisnął dłonie do wapienia.
Jean-Michel Geneste, następca Clottesa na stanowisku dyrektora naukowego Chauvet, prowadzi dwa 40-osobowe zespoły ekspertów do groty każdego roku – w marcu i październiku —Na 60 godzin badań w ciągu 12 dni. Geneste jest współautorką badania z 2014 roku, w którym przeanalizowano tajemnicze zgromadzenie wapiennych bloków i stalagmitów w bocznej alkowie. Jego zespół doszedł do wniosku, że ludzie paleolitu zaaranżowali niektóre z bloków, być może w trakcie otwierania kanału dla obrazów w innych komnatach, być może z głębszych powodów symbolicznych. Geneste zwróciła również szczególną uwagę na przedstawienia lwów, symboli władzy, którym nadano wyższy status niż innym ssakom. „Niektóre obrazy lwów są bardzo antropomorficzne” – zauważa – „z nosem i ludzkim profilem ukazują empatię między artystami a mięsożercami. Są pomalowane zupełnie inaczej niż inne zwierzęta w Chauvet ”.
Kiedy dotarłem do Caverne du Pont dArc, aby zobaczyć podgląd tego deszczowego poranka zeszłego grudnia, byłem sceptyczny. Betonowa obudowa instalacji była czymś w rodzaju brzydoty w skądinąd nieskazitelnym krajobrazie – jak stadion piłkarski wbity w Walden Pond. Obawiałem się, że faksymile zredukuje cud Chauveta do parku rozrywki w stylu Disneylandu lub Madame Tussaud – tandetnego, skomercjalizowanego doświadczenia. Ale moje nadzieje zaczęły rosnąć, gdy podążaliśmy krętą ścieżką otoczoną sosnami, oferując na każdym zakręcie widoki na zalesione wzgórza. Przy wejściu do odtworzonej jaskini, ciemnym korytarzu, powietrze było wilgotne i chłodne – temperatura utrzymywała się na poziomie 53,5 stopnia, podobnie jak w Chauvet. Chropowate, pochyłe ściany skalne, poprzecinane pomarańczowymi złogami minerałów i wielowiecznymi stalaktytami zwisającymi z sufitu, wydawały się zaskakująco autentyczne, podobnie jak odtworzone czaszki, kości udowe i zęby niedźwiedzia zaśmiecające ziemne podłogi. Obrazy zostały skopiowane przy użyciu surowej palety artystów paoleolitycznych, nakreślonych na powierzchniach, które odtwarzały wapienne płótno używane przez starożytnych malarzy, uderzenie za nierówność, rowek za rowek.
Dokładność wiele zawdzięczała udziałowi niektórych najwybitniejszych prehistorycznych ekspertów jaskiniowych we Francji, w tym Clottes i Geneste. Zespół starannie odwzorował każdy cal kwadratowy prawdziwego Chauveta za pomocą modeli 3-D, a następnie zmniejszył przewidywaną powierzchnię z 8 000 do 3 000 metrów kwadratowych. Architekci zawiesili ramę spawanych metalowych prętów – ukształtowanych według współrzędnych cyfrowych dostarczonych przez model 3D – z dachu betonowej skorupy. Nakładali warstwę zaprawy na metalową klatkę, aby odtworzyć wapień wewnątrz Chauvet. Następnie artyści nakładali pigmenty za pomocą pędzli, naśladując odcienie ziemi ścian jaskini, na podstawie badań przeprowadzonych przez geomorfologów z University of Savoie w Chambery. Artyści zajmujący się tworzywami sztucznymi stworzyli kryształy i kości zwierząt. Dwadzieścia siedem paneli zostało pomalowanych na żywicy syntetycznej w studiach w obu Montignac, w Dordogne; iw Tuluzie. „Chcieliśmy, aby to doświadczenie jak najbliżej przypominało wejście do groty” – powiedział mi artysta Alain Dalis.
Dwadzieścia lat do dnia, w którym Chauvet i jego dwaj towarzysze po raz pierwszy wkroczyli do jaskini , Paulo Rodrigues i Charles Chauveau, konserwatorzy nadzorujący teren, wspinają się ścieżką za winnicą przez las sosnowo-kasztanowy w kierunku podstawy wapiennego klifu z grotami. Jest zimny, mglisty grudniowy poranek i smugi mgły dryfują nad schludnymi rzędami winorośli i rzeką Ardèche daleko w dole, a Pont dArc, wapienny łuk, który łączy rzekę, jest zasłonięty za drzewami.Rodrigues mówi mi, że w okresie oryniackim roślinność była tu znacznie rzadsza, a Pont dArc byłby widoczny z półki skalnej, po której teraz chodzimy; Pod tym kątem formacja jest uderzająco podobna do mamuta. Wielu ekspertów uważa, że wczesni artyści celowo wybrali jaskinię Chauvet do swoich poszukiwań wizji ze względu na jej bliskość do wapiennego monolitu.
Podążając za konserwatorami, odtwarzałem nie tylko trasę do jaskini, ale także wydarzenia, które doprowadziły do zaciekłej debaty na temat tego, kto powinien mieć prawo do chwalenia się odkryciem jaskini. Historia zaczyna się na tej ścieżce, wiosną 1994 roku, kiedy weteran spelunker i przyjaciel Jean-Marie Chauvet, Michel Rosa, znany przyjaciołom jako Baba, początkowo wykrył powietrze wyciekające z małej komory zablokowanej kamieniami. Według bliskich przyjaciół obu mężczyzn to Baba zasugerował, że strumień powietrza pochodzi z jaskini ukrytej za skałami. Baba, mówili, próbował wejść do dziury, ale poddał się po dotarciu do stalaktytu, którego nie mógł poruszać ręką. Otwór stał się znany wśród spelunkerów jako Le Trou de Baba lub Babas Hole.
Chauvet utrzymywał, że Rosa – samotna postać, która rzadko wypowiadała się publicznie o tej sprawie – straciła zainteresowanie miejscem i przeniosła się do zbadaj inne jaskinie. Inni twierdzą, że Baba zawsze planował powrót – i że Chauvet pozbawił go szansy, wracając, bez zapowiedzi, z Eliette Brunel sześć miesięcy później. Chauvet naruszył kodeks honorowy jaskiniowca, mówi Michel Chabaud, były jeden z jego najbliższych przyjaciół. „Jeśli chodzi o moralność”, mówi, „Chauvet nie zachowywał się dobrze”. Baba zniknął w zapomnieniu, a imię Chauvet zostało przypisane do jednego z największych skarbów kultury świata.