Wewnątrz Aokigahara w Japonii w „Samobójczym Lesie”

Przechodzę przez las Aokigahara Jukai, światło szybko gaśnie w połowie Zimowe popołudnie, kiedy w moich śladach zatrzymuje mnie mrożący krew w żyłach krzyk. Naturalną reakcją byłoby biec, ale dno lasu jest labiryntem korzeni i śliskich skał i, prawdę mówiąc, gubię się w tym rozległym lesie, którego nazwa częściowo tłumaczy się jako „Morze Drzew”.

W niewytłumaczalny sposób idę w kierunku dźwięku, szukając oznak życia. Zamiast tego znajduję śmierć.

Źródło tego krzyku pozostaje tajemnicą, ponieważ: po drugiej stronie polany widzę coś, co wygląda jak stos ubrań. Ale gdy się zbliżam, okazuje się, że to coś więcej niż tylko ubrania, które zauważyłam.

W małej zagłębieniu tuż pod drzewem i zwinięty jak dziecko na grubym łożu z martwych liści, leży mężczyzna, jego przerzedzone siwe włosy splątane są na łysiejącej czaszce. Jego blada górna część tułowia jest bez koszuli, a nogi są zakryte tylko czarnymi kalesonami – z bokserkami w niebieskie paski wystający ponad pas – i parę wełnianych skarpetek.

Pod jego zgiętymi nogami rozłożono spodnie, białą koszulę i kurtkę jako poduszkę podczas ostatniego spoczynku ce. Wokół rozrzucone są niezliczone dokumenty, teczka i inne pozostałości dawnego życia. Bliżej mu są rzeczy bliżej związane z jego śmiercią: puste paczki pigułek na receptę, puszki po piwie i butelki alkoholu.

Najwyraźniej ten mężczyzna, który wygląda na około pięćdziesiątki, wyciągnął swój Ostatni oddech, zanim usłyszałem ten niezaspokojony, mrożący krew w żyłach płacz.

To, że natknąłem się na ciało w tym lesie, było szokiem, ale nie niespodzianką. Przez pół wieku tysiące zmęczonych życiem Japończyków podróżowało w jedną stronę do tego rozległego, 30-kilometrowego lasu w prefekturze Yamanashi, na północno-zachodniej flance 3776-metrowej góry Fuji, najwyższego szczytu w kraju. To mroczne miejsce o surowym pięknie, od dawna kojarzone z demonami w mitologii japońskiej – i takie, które zasłużyło na niefortunną nazwę „Las samobójców”.

Dowody takich pielgrzymek są porozrzucane pośród gęstego poszycia. Cztery na sękatych korzeniach drzewa ułożone są pary pokrytych mchem butów – dwie pary dla dorosłych i dwie pary dzieci.

Dalej jest koperta ze zdjęciami, jedna przedstawia młodego mężczyznę, kolejne dwie małe dzieci ubrane w kolorowe kimona i mundurek szkolny. Wraz ze zdjęciami jest napisana na maszynie notatka „To Hide” (najbardziej przypomina imię mężczyzny), w tym ostatnia zwrotka „Song of the Open Road”, wiersz Walta Whitmana z 1900, który kończy się linijką: „Czy mamy trzymać się siebie tak długo, jak żyjemy?”

Nikt nie może wiedzieć dokładnie, w jaki sposób udzielono odpowiedzi – nie było śladu życia ani śladu ludzkich szczątków . Lokalna policja sugeruje, że dzikie zwierzęta często trafiają do zwłok, zanim to zrobią, więc zaciemnia kwestię tego, ile dokładnie osiąga swój cel i kończy to wszystko tutaj.

Niemniej jednak ciała często są odkrywane podczas comiesięcznych przeglądów koordynowanych przez policję i lokalni strażacy-ochotnicy. Gdy poruszają się po lesie, poszukiwacze ci zostawiają kolorowe plastikowe taśmy nawleczone między drzewami, aby zaznaczyć, gdzie szukali i gdzie znaleźli przedmioty lub ciała – lub czasami po prostu, aby zaznaczyć drogę powrotną z tego leśnego labiryntu.

W sumie z policyjnych danych wynika, że w 2010 roku w lesie próbowało popełnić samobójstwo 247 osób – 54 z nich zakończyło się sukcesem.

Lokalni urzędnicy i mieszkańcy uważają, że liczba ta może być znacznie wyższa.

„Są ludzie, którzy przyjeżdżają tutaj, aby zakończyć swoje życie w Aokigahara Jukai, ale nie mając pewności, gdzie dokładnie jest las, zabijają się w sąsiednim lesie” – powiedział Masamichi Watanabe, szef straży pożarnej Fujigoko, która obejmuje ten obszar. tak więc jego funkcjonariusze wciąż odzyskują z lasu średnio 100 osób w różnych stanach świadomości rocznie – w tym coraz więcej osób, które próbowały odebrać sobie życie wdychając toksyczny gaz w swoich samochodach, czy to ze spalin, czy z palników węglowych, które przynoszą ze sobą im.

„Pewne jest jednak to, że liczby te rosną każdego roku” – dodał Watanabe.

Dzieje się tak również w całym kraju. W styczniu raport National Police Agency (NPA) wskazywał, że 31 690 osób popełniło samobójstwo w 2010 roku, 13. roku z rzędu, w którym liczba ta przekroczyła 30 000. W rzeczywistości, według danych Światowej Organizacji Zdrowia, wskaźnik samobójstw w Japonii wynosi 25,8 na 100 000 osób – najwyższy wśród krajów rozwiniętych i ponad dwukrotnie wyższy niż w Stanach Zjednoczonych.

Eksperci szybko wskazują wpływ światowego kryzysu finansowego, zwłaszcza że trzecia co do wielkości gospodarka świata doświadczyła największego skurczenia się od ponad 30 lat w 2009 roku.

Uważa się również, że w przyszłym roku nastąpi dalszy wzrost liczby samobójstw z powodu do mega trzęsienia o sile 9 stopni i tsunami, które nawiedziły region Tohoku w północno-wschodniej Japonii 11 marca.„Prawdopodobnie będzie to miało ogromny wpływ” – powiedział Yoshinori Cho, dyrektor oddziału psychiatrii na Uniwersytecie Teikyo w Kawasaki w prefekturze Kanagawa i autor książki zatytułowanej „Hito wa naze Jisatsu Suru no ka” („Why Do People Commit Samobójstwo? ”)

Doszło już do kilku samobójstw krewnych ofiar katastrof, a długoterminowe skutki życia w schroniskach ewakuacyjnych mogą również prowadzić do depresji, a tym samym, bezpośrednio lub pośrednio, do dalszych samobójstw, Cho dodał.

„To nie tylko zwykła depresja, ale także depresja kliniczna spowodowana stresem spowodowanym rzeczywistością ich okoliczności” – powiedział. „Depresja jest ogromnym czynnikiem ryzyka, jeśli chodzi o samobójstwo”.

Według raportów NPA, głównym wyzwalaczem samobójstwa w 2010 roku była depresja, a około 57 procent wszystkich ofiar samobójstw było bez pracy, kiedy zmarło. Wśród nich najwięcej było mężczyzn w wieku około 50 lat, chociaż mężczyźni w wieku 30 i 40 lat to grupa demograficzna pokazująca największy procentowy wzrost w ciągu ostatnich kilku lat.

„To pokolenie ma wiele trudności znaleźć stałą pracę, a zamiast tego ludzie podejmują pracę tymczasową, która jest niestabilna i wywołuje wielki niepokój ”- powiedział Yukio Saito, dyrektor wykonawczy Inochi no Denwa (Lifeline), wolontariatu doradztwa telefonicznego, który w zeszłym roku odebrał prawie 70 000 telefonów od osób rozważających samobójstwo .

„Dzwoniący najczęściej podają zdrowie psychiczne i problemy rodzinne jako powód rozważania samobójstwa” – powiedział Saito. „Ale za tym stoją inne kwestie, takie jak problemy finansowe lub utrata pracy”.

Chociaż obawy finansowe są niewątpliwie głównym problemem w przeciwieństwie do współczesnego samobójstwa, inne wyjątkowe czynniki kulturowe i historyczne również wydają się odgrywać rolę.

W niektórych krajach samobójstwo jest nielegalne lub przynajmniej w dużej mierze niedopuszczalne ze względów religijnych lub moralnych, ale w Japonii nie jest takim piętnem.

„W całej historii Japonii samobójstwo nigdy nie było zabronione ze względów religijnych lub moralnych” – powiedział Cho. „Poza tym, z wyjątkiem dwóch szczególnych okazji w erze Meiji (1868-1912), samobójstwo nigdy nie zostało uznane za nielegalne”. Saito z Lifeline zgodził się, mówiąc: „Samobójstwo jest całkiem dopuszczalne w społeczeństwie japońskim, coś honorowego, co jest wręcz gloryfikowane”.

Tradycja honorowego samobójstwa sięga wieków wstecz do ery feudalnej Japonii, kiedy samurajscy wojownicy popełniali seppuku ( rytualne wypatrywanie wnętrzności) jako sposób na zachowanie honoru, a nie wpadnięcie w ręce wroga.

Obecna akceptacja samobójstwa wynika z tego, powiedział Cho. „Ślady kultury seppuku można dziś dostrzec w sposobie postrzegania samobójstwa jako sposobu brania na siebie odpowiedzialności” – zauważył.

Japonia również podlega modom samobójczym, a powieść Seicho Matsumoto z 1961 roku „Nami no Aby ”(„ Tower of Waves ”) zapoczątkowało trend popełniania samobójstw w Aokigahara Jukai przez pary, które są rozdrażnione miłością, a następnie osoby bezrobotne.

Książka, która w tym roku obchodzi 50. rocznicę, kończy się ze swoją piękną bohaterką, która jest zaangażowana w społecznie niedopuszczalny związek, udając się do lasu, aby zakończyć swoje życie.

W rzeczywistości trend samobójstw w lesie osiągnął szczyt w 2004 roku, kiedy policja prefektury Yamanashi pokazuje 108 osób zabili się tam.

W ostatnich latach lokalne władze podjęły kroki mające na celu zmniejszenie tej opłaty, w tym umieszczenie kamer bezpieczeństwa przy głównych wejściach do lasu i prowadzenie całodobowych patroli.

Przy wejściach znajdują się również znaki, które brzmią: „Pomyśl uważnie o swoich dzieciach, swoje rodzina.” Poniżej znajduje się numer telefonu grupy wolontariuszy, na czele której stoją prawnicy specjalizujący się w doradztwie w zakresie zadłużenia, ponieważ dług jest częstym powodem samobójstwa.

Tablice postawił 38-letni Toyoki Yoshida, który sam próbował popełnić samobójstwo z powodu długu. Obwinia japoński system pożyczkowy, który rząd teraz w pewnym stopniu zreformował.

„W obecnym stanie rzeczy” – powiedział Yoshida – „główne banki udzielały pożyczek rekinom pożyczkowym oprocentowanym na 2%, a następnie lsharki pożyczyłyby ludziom takim jak ja 29,2 procent. Jednak pomimo reformy nadal nie jest trudno zgromadzić paraliżujące długi w tym kraju ”.

Czujni sprzedawcy również odgrywają rolę w działaniach zapobiegawczych. 64-letni Hideo Watanabe, którego kawiarnia nad jeziorem stoi naprzeciw wejścia do lasu, powiedział, że w ciągu ostatnich 30 lat uratował około 160 osób.

„Większość ludzi, którzy przyjeżdżają w te okolice dla przyjemności, robi to w grupach – powiedział – więc jeśli zobaczę kogoś na własną rękę, pójdę z nim porozmawiać. Po kilku podstawowych pytaniach zazwyczaj nie jest trudno stwierdzić, które z nich mogą być tutaj z misją samobójczą ”.

Pewnego razu powiedział, że młoda kobieta, która próbowała się zabić, przeszła obok jego sklepu . „Próbowała się powiesić, ale nie udało jej się. Miała kawałek liny na szyi i jej oczy prawie wyskakiwały z orbit. Zabrałem ją do środka, zrobiłem jej herbaty i wezwałem karetkę. Kilka miłych słów może pójść daleko.”

Showzen Yamashita, ksiądz, który odprawia w lesie obrzędy buddyjskie, aby modlić się o odpoczynek tysięcy ludzi, którzy tam zginęli przez lata, zgodził się, dodając, że brak sieci wsparcia w Japonii jest główną przyczyną stale rosnącego wskaźnika samobójstw.

„Nie mają z kim rozmawiać, nikogo, z kim mogliby dzielić ból, cierpienie” – powiedział. „Więc myślą:„ Jeśli wezmę moje życie, mogę uciec od tej nędzy. ”Prowadzimy te obrzędy, aby zastanowić się, jak moglibyśmy pomóc stworzyć świat wolny od takich cierpień”.

Fotografię Roba Gilhoolyego „Suicide Forest” nagrodzono nagroda specjalna przyznana przez jury w 2011 Days Japan International Photojournalism Awards oraz wyróżnienie w OnAsia International Photojournalism Awards w 2010 roku.

W czasach zarówno dezinformacji, jak i nadmiaru informacji, dziennikarstwo wysokiej jakości jest ważniejsze niż kiedykolwiek.
Subskrybując, możesz pomóc nam dobrze przygotować historię.

SUBSKRYBUJ TERAZ

GALERIA ZDJĘĆ (KLIKNIJ, ABY POWIĘKSZYĆ)

SŁOWA KLUCZOWE

samobójstwo, etyka, Aokigahara, samobójstwo w Japonii, morze drzew, samobójczy las, Aokigahara Jukai

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *