Używanie makaronu: religia pastafarianizmu [CaféBabel]

Kto nie lubi spaghetti? Niewiele osób odmówiłoby obfitego bolończyka, ale ilu odważyłoby się nosić w miejscach publicznych sitko do makaronu? Serge nie ma obaw w tym konkretnym dziale. Dla niego makaron i piwo to rozwiązania wszystkich problemów świata.

„Nigdy się nie zmienię”. | Dzięki uprzejmości strony Facebook Belgian Pastafarian Church

Po drugiej stronie telefonu jest spokojny, ciepły głos, otwarty na dyskusje o religii. Jednak dzisiaj mówimy w szczególności o jednej religii. Serge Burgman jest przywódcą Belgijskiego Kościoła Pastafarian, jednej z wielu tysięcy kongregacji na całej planecie. Rozmowa z nim jest objawieniem.

„Świat o którym wiemy dzisiaj, że nie został stworzony przez Boga, ale raczej Latającego Potwora Spaghetti ”. Nasza rozmowa właśnie się rozpoczęła i jest już bardzo obiecująca. Według Biblii Bóg stworzył świat przez sześć dni, a siódmego odpoczął. Wersja Serge jest nieco inna: „Wielki Potwór, który wypił o kilka piw za dużo, stworzył świat w cztery dni”. Pastafarianie uważają, że stan pijaństwa Potwora wyjaśnia niedoskonałości naszego świata: „Takie rzeczy się zdarzają. To tak, jakbyś wychodził na drinka i sprawy wymykały się spod kontroli. To zdarza się każdemu! ” Ta teoria kreacjonizmu, choć może się wydawać dziwna, jest fundamentem religii mającej rosnącą liczbę lojalnych wyznawców na całym świecie. Pastafarianizm (nazwa pochodzi od „makaronu” i „rastafarianizmu”) ma swoje własne pisma, zwyczaje i przykazania, znane jako „osiem przypraw”.

Wszystko zaczęło się w USA 11 lat temu. Pod naciskiem różnych chrześcijańskich grup fundamentalistycznych, Rada Edukacji w Kansas zdecydowała się uchwalić zaskakujące nowe prawo: lekcje biologii w szkołach publicznych były zobowiązane do poświęcenia takiej samej ilości czasu na teorię inteligentnego projektu, jak na ewolucję darwinowską. To wywołało spory sprzeciw. Wtedy to Bobby Henderson, fizyk z Oregonu, interweniował, aw czerwcu 2005 roku napisał list krytykujący decyzję o wprowadzeniu kreacjonizmu na lekcje. Henderson uznał to podejście za absurdalne i zażądał, aby uczniowie przestudiować własną zmyśloną teorię: że świat nie został stworzony przez Boga, ale przez wielką latającą miskę spaghetti i klopsików.

I na czwartego dnia, Latający Potwór Spaghetti stworzył człowieka… | Dzięki uprzejmości strony Belgian Pastafarian Church na Facebooku

„Niebo jest pełne piwa i striptizerek”

Jak każda szanująca się religia, Pastafarianizm ma swój własny raj: „Nasze Niebo jest pełne piwnych wulkanów i striptizerek. Oczywiście płeć striptizerek zależy od orientacji seksualnej każdej osoby ”. Ale co musisz zrobić, aby zasłużyć na wejście do nieba Pastafarian? „W zasadzie każdy zasługuje na pójście do raju. Jedynym problemem jest to, że jeśli nie byłeś dobrym Pastafarianinem, twoje piwo będzie wodniste, a striptizerki nie będą szczególnie atrakcyjne. To najgorsza kara, jaką możesz nałożyć zły Pastafarianizm. ”

Czy zatem pastafarianizm jest poważną religią, czy parodią, która szydzi z innych religii? Serge wyjaśnia:„ Oficjalnie jest to całkowicie poważne. Nieoficjalnie jest to sposób na powiedzenie wierzącym, że mogą modlić się o cokolwiek chcą, o ile nie narzucają tych przekonań w naszych szkołach ”. Podkreśla również, że Pastafarianie mają nadzieję, że pewnego dnia będą mieli takie same prawa jak inne religie. Z tego powodu w więzieniach muszą być Pastafarianie, aby odprawiać mszę dla osadzonych należących do tej religii.

Obecnie pastafarianizm ma status prawny religii w Holandii, a w Nowej Zelandii jedynym kraju który oficjalnie uznaje związki małżeńskie według rytuałów Pastafarian. W Polsce wciąż trwa debata nad tym statusem. Jednak w Belgii nadal nie jest uważana za oficjalną religię. W tym roku Serge i jego kościół zorganizowali ceremonię ślubu Pastafarian w Uccle, burżuazyjnej dzielnicy stolicy Belgii. Małżeństwo Martine i Philippe było zgodne z tradycją Pastafarian, poza jednym drobnym szczegółem: w chwili, gdy mówili „tak”, oboje założyli na głowy sitko do makaronu. Oczywiście głównym daniem nie mogło być nic innego niż dobra miska spaghetti.

Pomimo tego, że chce, aby opinia publiczna traktowała ich poważnie i przestała postrzegać ich jako dziwaczny kult religijny, Serge uznaje, że humor jest kluczem do zasad Pastafarian: „humor jest dla nas środkiem do poszerzania naszych idei”.

Piraci i Pastafarianie

Pastafarianie kochają piratów. Jednym z głównych symboli Pastafarianizmu, oprócz Latającego Potwora Spaghetti, jest ryba-pirat. Serge wyjaśnia, w jaki sposób on i reszta Spaghetti wyznawcy uwielbiają ubierać się w pirackie stroje, ponieważ piraci są dla nich świętymi istotami. Skąd bierze się ten związek między Pastafarianami a słynnymi przestępcami z morza?

„Według Pisma piraci byli oryginałem Pastafarianie, chociaż teraz mamy ich negatywną opinię ”. Dodaje również, że istnieje związek między globalnym ociepleniem a piratami, biorąc pod uwagę, że walczą z klęskami żywiołowymi. „Znasz problem z warstwą ozonową?” – pyta Serge. „Odkryliśmy, że odkąd zniknęli piraci, dziura wciąż rośnie, więc można argumentować, że Pastafarianie i piraci mają duży wpływ na zmiany klimatu”.

Dlaczego piraci nazywani są piratami? Ponieważ AAAAARRGH | (cc) Sean ONeill / Flickr

Osiem przypraw

Chociaż Pastafarianizm nie narzuca surowych reguł, wierzący mogą kierować się Osiem Przypraw, listą względnie spójnych (i nieteistycznych) rzeczy, „których lepiej byłoby nie robić”. Szczególnie szósty wyróżnia się: „Byłoby lepiej nie budować multimilionerów kościołów, świątyń, meczetów czy kapliczek na moją cześć spaghetti, kiedy można by zainwestować pieniądze w położenie kresu ubóstwu, leczenie chorób lub obniżenie kosztów telewizji kablowej”.

„W imieniu ojca, syna i Latającego Potwora Spaghetti… ”| (Cc) Rene Walter / Flickr

Kiedy narodził się Pastafarianizm osobistej zemsty przeciwko ingerencji religijnej w szkołach, ma stale rosnącą bazę wiernych, przede wszystkim dzięki mediom społecznościowym. „Nasza religia jest bardzo aktualna i dostosowuje się do młodych ludzi. Używamy Facebooka do dzielenia się naszymi pomysłami ”. Serge jest dumny z tego, że ma ponad 2000 obserwujących na swojej stronie i nic dziwnego, dlaczego. Kto wie? Może któregoś dnia ulice zapełnią się ludźmi noszącymi na głowach sitka do makaronu. Do tego czasu niech Flying Spaghetti Monster wypełni nasze dni sosem carbonara.

Ramen.

Raquel Lorenzo dla CaféBabel

(artykuł dostępny również na stronie naszego partnera witryna)

Udostępnij i polub:

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *