Po tym, jak noszone i podpisane buty Jordan 1 Michaela Jordana trafiły na półtorotygodniową aukcję online w Sothebys 10 dni temu przyzwyczaiłem się meldować się na aukcji. W przeciwieństwie do ekscytującej wielodniowej bitwy o buty, których się spodziewałem, oferty były boleśnie powolne i szare. Na początku para przekroczyła szacunki Sotheby, wynoszące od 100 000 do 150 000 USD… ale oferty po tym wpłynęły. Kiedy sprawdziłem wczoraj rano, ostatni dzień aukcji, stawka była na przyzwoitym poziomie 260 000 USD. Niewątpliwie ogromna kwota za parę trampek, ale nigdzie w pobliżu rekordu świata 437,500 dolarów ustanowionego w 2019 roku przez wczesny prototyp Nike znany jako Moon Shoes. Przed aukcją Jordan Geller, człowiek wysyłający Jordanów, powiedział mi, że „istnieje pewne prawdopodobieństwo, że„ pokonają Księżycowe Buty ”, ale te drzwi wydawały się być prawie całkowicie zamknięte.
Ale zapomniałem, że hipsterskie tenisówki Graala nie są sprzedawane leniwie w ciągu 10 dni . Są wyprzedane błyskawicznie, czy to w aplikacji Nike SNKRS, czy w luksusowym domu aukcyjnym. A więc to, co było prawdziwą zabawą, rozgrywaną z prędkością ćwierć prędkości, przerodziło się w potężną zaporę. Tylko w ciągu ostatnich 20 minut zaangażowani oferenci podnieśli wartość buta z 260 000 USD do 560 000 USD. To 300 000 dolarów stanowi różnicę między dobrym wynikiem a rekordem świata. Para Jordan 1 to obecnie najdroższe tenisówki kiedykolwiek sprzedane na aukcji – o marżę 122 500 USD.
Na cenę bez wątpienia przyczyniło się wyemitowanie The Last Dance, filmu dokumentalnego skupiającego się na Jordanii i Chicago Bulls z lat 90. XX wieku. Sothebys sprytnie dostosował aukcję do W finale nie tylko wyczucie czasu sprawiło, że buty były wyjątkowe. W przeciwieństwie do modeli z wysoką i niską cholewką dostępnych dla kolekcjonerów, Jordany Jordan były średniej klasy. Podpis na pięcie został wykonany trwałym Sharpie, a nie długopisem, jak większość podpisów Jordana. I to były 1s – kultowy oryginał, który narodził się w pokoleniu kolekcjonerów sneakersów i który Jordan nosił tylko na początku dni swojej kariery.
Sotheby’s traktuje to jako coś więcej niż świetny wynik dla jednego buta. Brahm Wachter, dyrektor ds. Rozwoju handlu elektronicznego w Sotheby, powiedział w komunikacie prasowym, że sprzedaż jest dowodem, że „kolekcjonowanie sneakersów to naprawdę globalny i rozwijający się rynek”. But zrobił wszystko, na co Sothebys liczył, że może: 70 procent oferentów było nowicjuszami w domu aukcyjnym, a grupa zwróciła się w młodym wieku, a obiecujący nabywcy mieli już 19 lat. W końcu para Jordanów wartych pół miliona może po prostu być bramą do zegarków, samochodów, a może nawet obrazów.
Pomimo wszystkich zwycięstw, Sothebys wciąż przyzwyczaja się do spędzania czasu z hipebeastami. Gdy dom aukcyjny podzielił się tą wiadomością, podsumował swoje osiągnięcie z wypowiedzią wielkimi literami: „SLAM DUNK!”