Jak donosi The New York Times w 1991 roku, „Ciągłe zarzuty, że przedstawiciele kampanii Reagana zawarli układ z irańskim rządem ajatollaha Ruhollaha Chomeiniego jesienią 1980 r.” doprowadziły do „ograniczonych dochodzeń”. Administracja potajemnie i nagle zmieniła politykę Stanów Zjednoczonych. „Tajna izraelska sprzedaż broni i dostawy do Iranu rozpoczęły się w tym roku, mimo że publicznie„ administracja Reagana ”przedstawiła inną twarz i„ agresywnie promowała kampanię publiczną … powstrzymać światowe transfery towarów wojskowych do Iranu. „The New York Times wyjaśnia:” Iran w tym czasie pilnie potrzebował broni i części zamiennych do swojego amerykańskiego arsenału, aby bronić się przed Irakiem, który zaatakował go we wrześniu 1980 r., „podczas gdy” Izrael był zainteresowany utrzymaniem wa r między Iranem a Irakiem zamierzają zapewnić, że ci dwaj potencjalni wrogowie pozostaną zajęci sobą. Generał dywizji Avraham Tamir, wysokiej rangi izraelskie Ministerstwo Obrony w 1981 r., powiedział, że istnieje „ustne porozumienie” zezwalające na sprzedaż „części zamienne” do Iranu. Było to oparte na „porozumieniu” z sekretarzem Alexandrem Haigiem (czemu zaprzeczył doradca Haiga). Konto to zostało potwierdzone przez byłego starszego amerykańskiego dyplomaty z kilkoma modyfikacjami. Dyplomata twierdził, że „Sharon go naruszyła, a Haig się wycofał…”. Były urzędnik CIA „wysokiego szczebla”, który widział raporty o sprzedaży broni do Iranu przez Izrael na początku lat osiemdziesiątych, oszacował, że łączna liczba wynosi około 2 miliardy rocznie. Ale powiedział też, że „Stopień, w jakim była sankcjonowana, nie wiem.
17 czerwca 1985 r. doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Robert McFarlane napisał dyrektywę w sprawie decyzji w sprawie bezpieczeństwa narodowego, w której wezwał Stany Zjednoczone Ameryki do rozpoczęcia zbliżenia z Islamską Republiką Iranu. Artykuł brzmiał:
W Iranie zachodzi dynamiczna ewolucja polityczna. Niestabilność spowodowana presją wojny iracko-irańskiej, degradacja gospodarcza i walka reżimu stwarzają potencjał do poważnych zmian w Iranie. Związek Radziecki ma lepszą pozycję niż USA do wykorzystywania i czerpania korzyści z każdej walki o władzę, która skutkuje zmianami w reżimie irańskim … Stany Zjednoczone powinny zachęcać zachodnich sojuszników i przyjaciół, aby pomogli Iranowi spełnić jego wymagania importowe, aby zmniejszyć atrakcyjność Pomoc sowiecka … Obejmuje to dostarczenie wybranego sprzętu wojskowego.
Sekretarz obrony Caspar Weinberger był bardzo negatywny, pisząc na swojej kopii artykułu McFarlanea: „To prawie zbyt absurdalne, by komentować… jak proszenie Kadafiego do Waszyngtonu na kameralną pogawędkę”. Sekretarz stanu George Shultz również był przeciwny, stwierdzając, że wyznaczając Iran państwowym sponsorem terroryzmu w styczniu 1984 r., W jaki sposób Zjednoczone Stany prawdopodobnie sprzedają broń Iranowi? Tylko dyrektor Centralnej Agencji Wywiadowczej William Casey poparł plan McFarlanea dotyczący rozpoczęcia sprzedaży broni do Iranu.
Na początku lipca 1985 roku historyk Michael Ledeen, konsultant National Security Advi ser Robert McFarlane zwrócił się do premiera Izraela Szimona Peresa o pomoc w sprzedaży broni Iranowi. Po rozmowie z izraelskim dyplomatą Davidem Kimche i Ledeenem, McFarlane dowiedział się, że Irańczycy byli przygotowani na to, by Hezbollah uwolnił amerykańskich zakładników w Libanie w zamian za wysłanie przez Izraelczyków amerykańskiej broni do Iranu. Wyznaczony na państwowego sponsora terroryzmu od stycznia 1984 r. Iran był w trakcie wojny iracko-irańskiej i mógł znaleźć kilka krajów zachodnich, które byłyby skłonne dostarczyć mu broń. Ideą planu było wysłanie przez Izrael broni przez pośrednika (określonego jako Manucher Ghorbanifar) do republiki islamskiej w celu pomocy rzekomo umiarkowanej, politycznie wpływowej frakcji w reżimie ajatollaha Chomeiniego, który, jak sądzono, dążył do zbliżenia ze Stanami Zjednoczonymi; po transakcji Stany Zjednoczone zwrócą Izraelowi tę samą broń, otrzymując jednocześnie korzyści pieniężne. McFarlane w notatce do Shultza i Weinbergera napisał:
Krótkoterminowy wymiar dotyczy siedmiu zakładników; wymiar długoterminowy obejmuje nawiązanie prywatnego dialogu z irańskimi urzędnikami na temat szerszych stosunków … Starali się konkretnie o dostarczenie z Izraela 100 pocisków TOW …
Plan został omówiony z prezydentem Reaganem 18 lipca 1985 r. i ponownie 6 sierpnia 1985 r. Shultz ostrzegł Reagana na ostatnim spotkaniu, że „właśnie wpadaliśmy w interes z bronią dla zakładników i nie powinniśmy tego robić” .”
Amerykanie wierzyli, że w republice islamskiej istnieje umiarkowana frakcja, na czele której stoi Akbar Hashemi Rafsanjani, potężny mówca Madżlisu, który był postrzegany jako wiodący potencjalny następca Chomeiniego i który rzekomo chciał zbliżenie ze Stanami Zjednoczonymi. Amerykanie wierzyli, że Rafsanjani był w stanie nakazać Hezbollahowi uwolnienie amerykańskich zakładników, a nawiązanie z nim relacji poprzez sprzedaż broni irańskiej ostatecznie umieści Iran z powrotem w amerykańskiej strefie wpływów. Pozostaje niejasne, czy Rafsanjani naprawdę chciał zbliżenia ze Stanami Zjednoczonymi lub po prostu oszukiwał urzędników administracji Reagana, którzy byli skłonni wierzyć, że był umiarkowanym, który doprowadziłby do zbliżenia. Rafsanjani, którego pseudonim brzmi „Rekin”, został opisany przez brytyjski dziennikarz Patrick Brogan jako człowiek o wielkim wdzięku i budzącej grozę inteligencji, znanej ze swojej subtelności i bezwzględności, której motywy w sprawie Iran-Contra pozostają całkowicie mylące. straszne. Rząd izraelski zażądał, aby sprzedaż broni spotkała się z aprobatą rządu Stanów Zjednoczonych na wysokim szczeblu, a kiedy McFarlane przekonał ich, że rząd USA zatwierdził sprzedaż, Izrael zobowiązał się, zgadzając się na sprzedaż broni.
W 1985 roku Prezydent Reagan udał się do szpitala Bethesda Naval Hospital na operację raka okrężnicy. Podczas gdy prezydent dochodził do siebie w szpitalu, McFarlane spotkał się z nim i powiedział mu, że przedstawiciele Izraela skontaktowali się z Narodową Agencją Bezpieczeństwa w celu przekazania poufnych informacji od tego, co Reagan później określił jako „umiarkowaną” irańską frakcję kierowaną przez Rafsanjaniego, sprzeciwiającą się ajatollahowi. „twardej antyamerykańskiej polityki. Według Reagana, ci Irańczycy starali się nawiązać spokojne stosunki ze Stanami Zjednoczonymi przed ustanowieniem formalnych stosunków po śmierci starzejącego się ajatollaha. W relacji Reagana McFarlane powiedział Reaganowi, że Irańczycy aby zademonstrować swoją powagę, zaproponowali, że przekonają bojowników Hezbollahu do uwolnienia siedmiu zakładników USA. McFarlane spotkał się z izraelskimi pośrednikami; Reagan twierdził, że pozwala na to, ponieważ wierzy, że nawiązanie stosunków ze strategicznie położonym krajem i powstrzymanie Związku Radzieckiego przed zrobieniem tego samego jest korzystnym posunięciem. Chociaż Reagan twierdzi, że sprzedaż broni była skierowana do „umiarkowanej” frakcji Irańczyków, w raporcie Walsha Iran / Contra stwierdza się, że sprzedaż broni odbywała się „do Iranu”, który był pod kontrolą ajatollaha.
W ślad za Izraelem – USA Podczas spotkania Izrael zwrócił się do Stanów Zjednoczonych o pozwolenie na sprzedaż niewielkiej liczby rakiet przeciwpancernych BGM-71 TOW Iranowi, twierdząc, że pomoże to „umiarkowanej” irańskiej frakcji, demonstrując, że grupa faktycznie miała powiązania na wysokim szczeblu z USA rząd. Reagan początkowo odrzucił plan, dopóki Izrael nie wysłał do Stanów Zjednoczonych informacji, z których wynikało, że „umiarkowani” Irańczycy byli przeciwni terroryzmowi i walczyli z nim. Mając teraz powód, by ufać „umiarkowanym”, Reagan zatwierdził transakcję, która miała być między Izraelem a „umiarkowanymi” w Iranie, a Stany Zjednoczone zwróciły Izraelowi. W swojej autobiografii An American Life z 1990 roku Reagan stwierdził, że jest głęboko zaangażowany w uwolnienie zakładników; to właśnie współczucie rzekomo motywowało jego poparcie dla inicjatyw zbrojeniowych. Prezydent zażądał, aby „umiarkowani” Irańczycy zrobili wszystko, co w ich mocy, aby uwolnić zakładników przetrzymywanych przez Hezbollah. Reagan zawsze publicznie nalegał po wybuchu skandalu pod koniec 1986 r., Że celem handlu bronią dla zakładników było nawiązanie stosunków roboczych z „umiarkowaną” frakcją związaną z Rafsandżanim w celu ułatwienia ponownego ustanowienia sojuszu amerykańsko-irańskiego po należy spodziewać się śmierci Chomeiniego, zakończenia wojny irańsko-irackiej i zakończenia irańskiego wsparcia dla islamskiego terroryzmu, bagatelizując jednocześnie znaczenie uwolnienia zakładników w Libanie jako drugorzędnej kwestii. Z kolei zeznając przed Komisją Wieży, Reagan oświadczył, że głównym powodem sprzedaży broni do Iranu była kwestia zakładników.
przeciwpancerny pocisk kierowany BGM-71 TOW
Następujące uzbrojenie zostały dostarczone do Iranu:
- Pierwsza sprzedaż broni w 1981 r. (patrz wyżej)
- 20 sierpnia 1985 – 86 pocisków przeciwpancernych TOW
- 14 września 1985 – 408 kolejnych TOW
- 24 listopada 1985 – 18 Hawk pociski przeciwlotnicze
- 17 lutego 1986 – 500 TOWów
- 27 lutego 1986 – 500 TOW
- 24 maja 1986 – 508 TOW, 240 części zamiennych Hawk
- 4 sierpnia 1986 – Więcej części zamiennych Hawk
- 28 października 1986 – 500 TOWów
Pierwsza sprzedaż broniEdytuj
Pierwsza sprzedaż broni do Iranu rozpoczęły się w 1981 r., chociaż oficjalny ślad papierowy zakłada, że zaczęły się one w 1985 r. (patrz wyżej). W dniu 20 sierpnia 1985 r. Izrael wysłał do Iranu 96 amerykańskich pocisków TOW przez handlarza bronią Manuchera Ghorbanifara.Następnie 14 września 1985 r. Dostarczono 408 kolejnych pocisków TOW. W dniu 15 września 1985 r., Po drugiej porodzie, wielebny Benjamin Weir został uwolniony przez porywaczy, Islamską Organizację Dżihadu. 24 listopada 1985 r. Dostarczono 18 pocisków przeciwlotniczych Hawk.
Modyfikacje planówEdit
Robert McFarlane zrezygnował 4 grudnia 1985 r., Twierdząc, że chce spędzać więcej czasu z rodziną , i został zastąpiony przez admirała Johna Poindextera. Dwa dni później Reagan spotkał się ze swoimi doradcami w Białym Domu, gdzie wprowadzono nowy plan. Wymagało to niewielkiej zmiany w transakcjach zbrojeniowych: zamiast broni trafiać do „umiarkowanej” grupy irańskiej, trafialiby oni do „umiarkowanych” przywódców armii irańskiej. Ponieważ każda dostawa broni była dokonywana z Izraela drogą powietrzną, zakładnicy przetrzymywani przez Hezbollah byliby uwalniani. Izrael nadal otrzymywałby od Stanów Zjednoczonych zwrot kosztów za broń. Chociaż stanowczo sprzeciwiali się sekretarz stanu George Shultz i sekretarz obrony Caspar Weinberger, plan został zatwierdzony przez Reagana, który stwierdził, że „Nie handlowaliśmy bronią dla zakładników ani nie negocjowaliśmy z terrorystami”. W swoich notatkach ze spotkania, które odbyło się w Białym Domu 7 grudnia 1985 r., Weinberger napisał, że powiedział Reaganowi, że ten plan jest nielegalny, pisząc:
Argumentowałem stanowczo, że mamy embargo, które sprawia, że sprzedaż broni do Iranu jest nielegalna, a prezydent nie może tego naruszyć i że „mycie” transakcji przez Izrael nie uczyniłoby tego legalnym. Shultz, Don Regan zgodził się.
W notatkach Weinbergera Reagan mówi, że „może odpowiadać na zarzuty niezgodności z prawem, ale nie mógł odpowiedzieć na zarzuty„ bardzo mocne ” Prezydent Reagan „przepuścił szansę na uwolnienie zakładników”. Obecnie emerytowany doradca ds. Bezpieczeństwa narodowego McFarlane poleciał do Londynu, aby spotkać się z Izraelczykami i Ghorbanifarem, próbując przekonać Irańczyka do wykorzystania swoich wpływów w celu uwolnienia zakładników, zanim dojdzie do jakichkolwiek transakcji zbrojeniowych; ten plan został odrzucony przez Ghorbanifara.
W dniu rezygnacji McFarlanea, Oliver North, wojskowy doradca Rady Bezpieczeństwa Narodowego Stanów Zjednoczonych (NSC), zaproponował nowy plan sprzedaży broni do Iranu, który obejmował dwie główne korekty: zamiast sprzedawać broń przez Izrael, sprzedaż miała odbywać się bezpośrednio po marży; a część dochodów miała trafić do Contras, czyli nikaraguańskich bojowników paramilitarnych prowadzących wojnę partyzancką przeciwko rządowi Sandinistów, zdobywając władzę wybory pełne nieprawidłowości. Kontakty z Irańczykami były prowadzone przez NSC z admirałem Poindexterem i jego zastępcą pułkownika Northem, a amerykańscy historycy Malcolm Byrne i Peter Kornbluh piszą, że Poindexter przyznał Northowi znaczną władzę, „… który jak najlepiej wykorzystał zaistniała sytuacja, często sam decydując o ważnych sprawach, zawierając dziwaczne umowy z Irańczykami i działając w imieniu prezydenta w sprawach, które wykraczały daleko poza jego kompetencje. Wszystkie te działania były kontynuowane w ramach szerokiego upoważnienia prezydenta. Dopóki prasa nie doniosła o istnieniu operacji, nikt w administracji nie kwestionował uprawnień ekip Poindextera i Northa do wykonania prezydentury. „decyzje”. North zaproponował 15 milionów dolarów marży, podczas gdy zakontraktowany pośrednik w handlu bronią Ghorbanifar dodał 41% własnej marży. Inni członkowie NSC byli za planem Northa; przy dużym poparciu Poindexter zezwolił na to bez powiadamiania prezydenta Reagana i wszedł w życie. Początkowo Irańczycy odmówili zakupu broni po zawyżonej cenie z powodu nadmiernej marży narzuconej przez North i Ghorbanifar. W końcu ustąpili iw lutym 1986 roku do kraju wysłano 1000 pocisków TOW. Od maja do listopada 1986 r. Były dodatkowe dostawy różnego rodzaju broni i części.
Zarówno sprzedaż broni do Iranu, jak i finansowanie Contras były próbą obejścia nie tylko określonej polityki administracyjnej, ale także poprawki Bolanda. . Urzędnicy administracyjni argumentowali, że niezależnie od ograniczenia przez Kongres funduszy dla Contras lub jakiejkolwiek innej sprawy, Prezydent (lub w tym przypadku administracja) mógłby kontynuować poszukiwanie alternatywnych środków finansowania, takich jak podmioty prywatne i zagraniczne rządy. Fundusze z jednego obcego kraju, Brunei, zostały spartaczone, gdy sekretarz Northa, Fawn Hall, przetransponował numery szwajcarskiego konta bankowego North. Szwajcarski biznesmen, nagle bogatszy o 10 milionów dolarów, zaalarmował władze o błędzie. Ostatecznie pieniądze zostały zwrócone sułtanowi Brunei z odsetkami.
7 stycznia 1986 roku John Poindexter zaproponował Reaganowi modyfikację zatwierdzonego planu: zamiast negocjować z „umiarkowaną” irańską grupą polityczną, Stany Zjednoczone będą negocjować z „umiarkowanymi” członkami irańskiego rządu.Poindexter powiedział Reaganowi, że Ghorbanifar miał ważne powiązania z rządem irańskim, więc mając nadzieję na uwolnienie zakładników, Reagan również zatwierdził ten plan. Przez cały luty 1986 roku Stany Zjednoczone wysyłały broń bezpośrednio do Iranu (w ramach planu Olivera Northa), ale żaden z zakładników nie został zwolniony. Emerytowany doradca ds. Bezpieczeństwa narodowego McFarlane przeprowadził kolejną podróż międzynarodową, tą do Teheranu – zabierając ze sobą mu podarunek w postaci biblii z odręcznym napisem Ronalda Reagana oraz, według Georgea Cavea, ciasto pieczone w kształcie klucza. Howard Teicher opisał ciasto jako żart między North i Ghorbanifar. McFarlane spotkał się bezpośrednio z irańskimi urzędnikami związanymi z z Rafsanjanim, który starał się nawiązać stosunki między USA i Iranem, próbując uwolnić czterech pozostałych zakładników.
W skład amerykańskiej delegacji wchodzili McFarlane, North, Cave (emerytowany oficer CIA, który pracował w Iranie w latach 60. 70s), Teicher, izraelski dyplomata Amiram Nir i tłumacz CIA. 25 maja 1986 roku przylecieli do Teheranu izraelskim samolotem z podrobionymi irlandzkimi paszportami. To spotkanie również się nie powiodło. Ku wielkiemu obrzydzeniu McFarlane Nie spotykali ministrów, a zamiast tego spotykali się, jak powiedział: „urzędnicy trzeciego i czwartego stopnia”. W pewnym momencie zły McFarlane krzyknął: „Ponieważ jestem ministrem, spodziewam się spotkania z decydentami. W przeciwnym razie możesz pracować z moim personelem”. Irańczycy zażądali ustępstw, takich jak wycofanie się Izraela ze Wzgórz Golan, co Stany Zjednoczone odrzuciły. Co ważniejsze, McFarlane odmówił wysyłania części zamiennych do pocisków Hawk, dopóki Irańczycy nie zmuszą Hezbollahu do uwolnienia amerykańskich zakładników, podczas gdy Irańczycy chcieli cofnąć ta sekwencja, w której części zamienne zostały wysłane jako pierwsze, zanim zakładnicy zostali uwolnieni. Różne pozycje negocjacyjne doprowadziły do tego, że misja McFarlanea wróciła do domu po czterech dniach. Po niepowodzeniu tajnej wizyty w Teheranie McFarlane poradził Reaganowi, aby nie rozmawiał już z Irańczykami, co zostało zlekceważone.
Późniejsze transakcje Edytuj
26 lipca 1986 r. Hezbollah uwolnił Amerykański zakładnik, ojciec Lawrence Jenco, były szef Katolickich Służb Pomocy w Libanie. Następnie William Casey, szef CIA, zwrócił się do Stanów Zjednoczonych o zezwolenie na wysyłanie niewielkich części pocisków do irańskich sił zbrojnych w celu wyrażenia wdzięczności. Casey uzasadnił również tę prośbę stwierdzeniem, że w przeciwnym razie kontakt w rządzie Iranu może stracić twarz lub zostać stracony, a zakładnicy mogą zostać zabici. Reagan zezwolił na wysyłkę, aby zapewnić, że te potencjalne zdarzenia nie wystąpią. North wykorzystał to wydanie, aby przekonać Reagana do przejścia na „sekwencyjną” politykę uwalniania zakładników jeden po drugim, zamiast polityki „wszystko albo nic”, którą Amerykanie prowadzili do tej pory. W tym momencie Amerykanie mieli już dość Ghobanifara, który okazał się nieuczciwym pośrednikiem, który grał po obu stronach dla własnej korzyści handlowej. W sierpniu 1986 roku Amerykanie nawiązali nowy kontakt w rządzie irańskim, Ali Hashemi Bahramani, bratanek Rafsanjaniego i oficer Gwardii Rewolucyjnej. Fakt, że Gwardia Rewolucyjna była głęboko zaangażowana w międzynarodowy terroryzm wydawał się tylko przyciągać Amerykanów bardziej do Bahramaniego, który był postrzegany jako osoba mająca wpływ na zmianę polityki Iranu. Richard Secord, amerykański handlarz bronią, który był używany jako kontakt z Iranem, napisał do Northa: „Uważam, że otworzyliśmy nowy i prawdopodobnie lepszy kanał do Iranu.” North był pod takim wrażeniem Bahramaniego, że zorganizował mu potajemną wizytę w Waszyngtonie i oprowadził go z przewodnikiem o północy w Białym Domu.
North często spotykał się z Bahramanim latem i jesienią 1986 roku w Niemczech Zachodnich, omawiając sprzedaż broni do Iranu, uwolnienie zakładników przetrzymywanych przez Hezbollah i najlepsze sposoby obalenia prezydenta Saddama Hussein z Iraku i ustanowienie „nie wrogiego reżimu w Bagdadzie”. We wrześniu i październiku 1986 r. Trzech kolejnych Amerykanów – Frank Reed, Joseph Cicippio i Edward Tracy – zostało uprowadzonych w Libanie przez oddzielną grupę terrorystyczną, która czerwony dla nich po prostu jako „G.I. Joe, „po popularnej amerykańskiej zabawce. Powody ich uprowadzenia są nieznane, chociaż spekuluje się, że zostali porwani w celu zastąpienia uwolnionych Amerykanów. Jeszcze jeden oryginalny zakładnik, David Jacobsen, został później zwolniony. Porywacze obiecali uwolnić pozostałych dwa, ale uwolnienie nigdy się nie wydarzyło.
Podczas tajnego spotkania we Frankfurcie w październiku 1986 roku North powiedział Bahramani, że: „Saddam Hussein musi odejść”. North twierdził również, że Reagan powiedział mu, aby powiedział Bahramani, że: „Saddam Hussein to dupek.” Behramani podczas tajnego spotkania w Moguncji poinformował Northa, że Rafsanjani „dla własnej polityki… postanowił zaangażować wszystkie grupy i dać im do odegrania rolę.„W ten sposób wszystkie frakcje w rządzie irańskim byłyby współodpowiedzialne za rozmowy z Amerykanami i„ nie byłoby wojny wewnętrznej ”. Żądanie Behramaniego wywołało wiele konsternacji po stronie amerykańskiej, gdyż dało im do zrozumienia, że nie miałby do czynienia wyłącznie z „umiarkowaną” frakcją w Islamskiej Republice, jak lubili udawać Amerykanie, ale raczej ze wszystkimi frakcjami w rządzie Iranu – w tym z tymi, które są bardzo zaangażowane w terroryzm. Mimo to rozmowy nie zostały zerwane.