South Of The Border (Polski)


Pomnik Pedra i Sombrero Tower, Eiffel Tower of the South, w czasach zielonej farby.

Dillon, Karolina Południowa

Pędzisz wzdłuż I-95 w pobliżu granicy stanu Karolina Północna – Karolina Południowa, gdzie upał i zmęczenie rozdarły Twoje zmysły jak stare opony bieżnikowane na gorącym asfalcie. Nagle ogromne sombrero kosmity unosi się nad horyzontem, wznosząc się na prawie 200 stóp wysoko.


Big Fellah, największy neon na wschód od Missisipi.

To nie jest halucynacja; to wieża Sombrero, przydrożny punkt orientacyjny kompleksu turystycznego na południe od granicy. To też nie jest niespodzianka, ponieważ każdy podróżnik na I-95 wie, że zbliża się południe od granicy, dzięki nieustannemu, przyspieszającemu atakowi prawie 200 billboardów, rozwieszonych wzdłuż 500 mil międzystanowej na północ i południe od tego Dixie Tijuana.

Maskotką tego miejsca jest Pedro, uśmiechnięta karykatura z wąsami, zwieńczona dużym sombrero. To Pedro przemawia z billboardów. To Pedro – znany pieszczotliwie jako „The Big Fellah” – który stoi w głównym wejściu SoB o wysokości 104 stóp, „największym neonie na wschód od Missisipi”. Zwiedzający mogą jeździć między nogami.

Dlaczego nie zatrzymać się na kilka minut? Udaj się do Mexico Shop East – West, znajdującego się po drugiej stronie ulicy – i kup jedną z najwyraźniej milionów pamiątek. Reguły ilościowe, na przykład osiem rodzajów klapek i dwadzieścia dwa rodzaje kubków do kawy. Przebijaj się przez kosze marakasów i sombrero, magnesy na lodówkę i breloczki do kluczy, wiele z nich z uśmiechniętą twarzą Pedro. „Kosze” nie są przesadą, ponieważ wyświetlacze przepełniają się tysiącami klasycznych przydrożnych dekoracji.


Najwcześniejsze oficjalne zdjęcie South of the Border, około 1952 r. „Champagne Room” był przeznaczony dla podróżujących celebrytów.

Ulgę od komarów i wilgoci można znaleźć w restauracji Sombrero Room, serwującej najlepsze meksykańskie jedzenie w północnej Karolinie Południowej. Jeśli twój żołądek wymaga czegoś bardziej znaczącego, Peddler Steak House obala odwieczny mit, że nie można dostać dobrej polędwicy w budynku w kształcie meksykańskiego kapelusza.


Na południe od granicy w wczesne lata sześćdziesiąte XX wieku.

Zanim wrócisz do samochodu – który i tak jest już piekarnikiem – wjedź szklaną windą na szczyt Sombrero Tower, to samo monolit, który początkowo zwrócił Twoją uwagę. South of the Border zbudował go za 1,5 miliona dolarów w latach 70. Przechadzając się po brzegach tego ogromnego kapelusza, spójrz na sosnowe lasy i pola orzeszków ziemnych przecięte na pół przez międzystanową. Nie ma nic do zobaczenia. SoB to prawdziwa oaza.

Odwiedzający po raz pierwszy może naturalnie się zastanawiać: co robią te wszystkie meksykańskie rzeczy w Południowej Karolinie?

Przybył tutaj dzięki wizjonerowi Alanowi Schaferowi , który przez ponad 50 lat starannie kierował jej rozwojem. W 1949 roku, po tym, jak sąsiednie hrabstwo Robeson w Karolinie Północnej zakazało sprzedaży piwa, Schafer kupił ziemię na południe od granicy stanu, zbudował mały budynek z żużla, pomalował go na różowo i nazwał na południe od granicznej piwnicy. Do 1950 roku sprzedawał hot dogi i hamburgery wraz z piwem i zarabiał więcej na jedzeniu i turystach niż od mieszkańców Północnej Karoliny skaczących przez granice.


Bar ze stekami South of the Border ma kształt sombrero.

„Pewnego dnia sprzedawca zatrzymał się z Florydy” – powiedział Ryan Schafer, Alan. wnuk i obecny dowódca SoB. „Miał kilka pamiątek – drapaki i inne rzeczy – i nie miał dość pieniędzy, żeby zjeść i wrócić do domu. Powiedział: „Jeśli nakarmisz mnie obiadem, dam ci te próbki”. „Ku zaskoczeniu Alana Schafera, pamiątki wyprzedały się niemal natychmiast. W jego głowie zapaliło się neonowe światło.„ Mój dziadek ”- powiedział Ryan, „miał pełne zamówienie dla gościa, zanim wrócił na Florydę.”


Zawsze -zmiana: model lobby motelowego i Pleasure Dome z 1985 roku.

Schafer zaczął importować meksykańskie nowości i przekształcić South of the Border – to nowa, skrócona nazwa – w bardzo amerykańską wersję meksykańska wioska. Dziś rozciąga się na 300 akrach, z własnym minigolfem, bankiem, motelem, stacjami benzynowymi, rozlewnią, przystankiem dla ciężarówek, kempingiem dla kamperów i kilkunastoma miejscami, w których można kupić pamiątki. Kluczowa decyzja o tym, co sprzedawać w sklepach z pamiątkami – Malowane krowie czaszki? Fasola meksykańska? – był sam Alan, a dziś ta odpowiedzialność spoczywa wyłącznie na Ryanie. „To tylko ja” – powiedział. „Myślę, że całkiem nieźle sobie z tym radzę.”

Na początku South of the Border miało egzotyczny i nieco niegrzeczny urok, który przyciągał ekskluzywną publiczność Cadillaca. Gwiazdy Hollywood, takie jak Joan Crawford i Rita Hayworth, nocowały w SoB i zamawiały szampana z dostawą do motelu Jednak demokratyzacja dalekobieżnych podróży samochodowych zmieniła klientów SoB, a Alan Schafer zmienił się wraz z nimi. Nie zawsze było to łatwe. Musiał walczyć ze swoją własną Izbą Handlową, aby dostać się na rampę zjazdową I-95 po stronie południowej Karoliny. KKK nękał go i groził mu przez lata z powodu polityki SoB dotyczącej wynajmu te same pokoje motelowe dla czarnych i białych. Później, kiedy krytykowano Schafera za meksykański motyw „South of the Border” i postać z kreskówki Pedro, zraniło go to osobiście, chociaż większość ludzi wie, że Meksykanie nie mieszkają w budynkach w kształcie sombrera ani nawet ich nie noszą.


Sklep Myrtle Beach i zdjęcia z życia morskiego.

Na południe od granicy przetrwało, ponieważ nieustannie się dostosowuje, kierując swój jalapeno-zabarwiony blask w nowych kierunkach wraz z ewolucją popularnych gustów. Podobnie jak w Las Vegas, cykl atrakcji w enklawie SoB zawsze się kręci; nawet kolory na wielu betonowych posągach zwierząt – prawdopodobnie najczęściej fotografowanych zwierząt w Ameryce – są stale zmieniane. Zniknęły dawne rezerwy, takie jak Coffee Casa Pedro, Leather Alone Shop i Circus Maxicanus. W ich miejsce, pod zarządem Ryana, znajduje się rozległy tor motocrossowy, SOBMX, a obecnie ulubiony Ryan – Reptile Lagoon, największa w USA atrakcja zwierząt zimnokrwistych. Ryan, podobnie jak jego dziadek, zawsze stara się przyciągnąć młodszy tłum – wiedząc z doświadczenia, że nowe pokolenie wróci do SoB następnym razem, gdy będą podróżować I-95, tak jak ich rodzice i dziadkowie przed nimi.


Zachód słońca na południu granicy.

A jednak podstawowa idea South of the Border pozostaje tak solidna, jak podwójnie zawinięte, nadziewane burrito. Odwiedzający SoB zawsze znajdą miejsce do jedzenia, zakupów, spania, kupowania fajerwerków, ślubu i niezapomnianych przeżyć przez całą dobę, 365 dni w roku. „Cały czas zdarzają się tu szalone rzeczy” – powiedział Ryan. „Szaleństwo jest normalne”.

Moglibyśmy zostać oskarżeni o oglądanie SoB przez okulary w kolorze meksykańskiego zachodu słońca – zawsze będziemy kochać to miejsce – więc zapytaliśmy Ryana, co sądzi o jego krytykach, zobacz południe granicy jako tandetną, oburzającą pułapkę turystyczną. „To wszystko, do czego dążymy” – powiedział ze śmiechem. „Gdzie jeszcze jest takie miejsce?”

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *