W następnym roku Zakon powołał Orde Coombs, czarnoskórego studenta i zwiastuna równości rasowej. „Skull and Bones chciał nakłonić przywódców kampusu” – mówi Barrington Daniels Parker Jr., sędzia federalny, który był Coombs „kolega z klasy”, a Orde był dużym mężczyzną na kampusie ”.
Chociaż polityka grupy zabraniała kobietom, nie zawierała ona ograniczeń rasowych, mówią Bonesmen. „Orde został wybrany, ponieważ był inteligentnym, interesującym facetem, który przypadkiem stanowił mniejszość” – mówi Bonesman ze swojej klasy. „Stał się moim pierwszym prawdziwym przyjacielem Afroamerykanów”. Większość delegacji, które nastąpiły po tym wydarzeniu, podtrzymało ten precedens, ale Afroamerykanie byli podsłuchiwani tylko w symbolicznych liczbach.
To właśnie klub Coombs pozyskał trofeum debiutanta, który był prezesem Yale Political Union: Johna Kerryego. W tamtym czasie takie wyróżnienia były często nagradzane członkostwem: redaktor Yale Daily News (Lieberman ), kapitanem drużyny piłkarskiej i przewodniczącym samorządu uczniowskiego byli Bones shoo-in.
Podobnie jak starsze podsłuchy. George W. Bush był Siódmy potomek Busha, który wstąpił do Zakonu, wynik jego rodzinnego rodowodu, mówią Bonesmen.
Do lat sześćdziesiątych XX wieku powstały dziesiątki tajnych stowarzyszeń Yale, a wszystkie oprócz trzech – Czaszka i Bones, Wilk ” s Head, and Scroll and Key – przyjmowano kobiety wkrótce po tym, jak uniwersytet został koedukacją w 1969 roku. Chociaż Bonesmen z 1971 roku zaproponowali integrację kobiet, starsi absolwenci nie zgadzali się z tym planem.
Zakon cierpiał bezprecedensowy spadek przez lata. New Haven stało się wylęgarnią aktywizmu studenckiego, w którym wartości patriarchalne były obraźliwe. Coraz częściej czołowe Yalies odrzucały oferty Bones na rzecz bardziej pro społeczeństwa agresywne. W 1986 roku, kiedy Kerry osobiście dotknął Jacoba Weisberga, obecnie redaktora naczelnego Slate Group, Weisberg odpowiedział, zgodnie z książką Alexandra Robbins, „Jesteś liberałem – dlaczego wspierasz tę organizację, która nie przyjmuje kobiet ? ” Podobnie jak Lieberman, Weisberg dołączył do Elihu.
„Były rytuały, które niektóre kobiety uznałyby za obraźliwe” – mówi jeden z Kościołów z lat 60., który odmówił ich rozwinięcia. „Niektórzy chcieli walczyć, aby te tradycje nie musiały się zmieniać”.
Bonesmen z 1991 roku napisali list do swoich absolwentów, mówiąc społeczeństwo stało się znane jako „rażąco dyskryminujące i bigoteryjne” według książki Robbinsa. W sporze, który trafił na pierwsze strony gazet w całym kraju, dawni i obecni członkowie głosowali za rozwiązaniem tej kwestii. Kiedy frakcja pro-kobiet wygrała, dysydenci, na czele z konserwatywną ikoną Williama F. Buckleya, uzyskali orzeczenie sądowe, które negowało ten środek. Ale oddział Buckleya stracił drugie głosowanie w całym społeczeństwie i pierwsze Boneswomen weszły do Grobu.
Teraz, podobnie jak Kongres, Biuro Owalne i armia Stanów Zjednoczonych, Zakon osiągnął nowy poziom różnorodności, po części dlatego, że dzisiejsi Bonesmen chcą zniszczyć wszelkie pozostałości ekskluzywności.
„Stereotyp społeczeństwa jako bastionu przywilejów białych mężczyzn przetrwał o wiele dłużej, niż to było prawdą” – mówi Bonesman z połowy lat 90.
Członkowie lubią mówić, że ich delegacje odzwierciedlają różnorodność Yale: około 58% studentów Yale przyjętych w 2011 r. było białych, w porównaniu z około 73% w 1995 r. Wzrost LGBT jest trudniejszy do oszacowania, ale anegdota dowody wskazują na wyraźny postęp.
„Kiedy po raz pierwszy przyjechałem do Yale w 1998 roku, byli hetero studenci, którzy zdecydowali się nie brać udziału w kursach historii gejów dla obawiają się, że zostaną uznani za homoseksualistów ”- mówi profesor Marianne LaFrance, psycholog społeczny z wydziału studiów nad kobietami, płcią i seksualnością na Yale.„ Ale teraz są to jedne z najpopularniejszych zajęć ”.
Z prawami gejów na czele amerykańskiego dyskursu politycznego w ciągu ostatniej dekady, tajne stowarzyszenia Yale starały się uwzględnić osoby LGBT, do tego stopnia, że niektórzy członkowie czuli się tokenizowani.
Rachel Schiff, która pomagała kierować spółdzielnią LGBT w Yale w 2009 roku, mówi, że czuła, że została wybrana przez inne najstarsze tajne stowarzyszenie uniwersytetu z niewłaściwego powodu. „Była część mnie, która wiedziała, że nawet gdybym był niesamowitym liderem kampusu, niektórzy ludzie mogli być mną zainteresowani przede wszystkim dlatego, że mogłem spełnić ich limit LGBT” – mówi.
Chociaż Skull and Bones nie wyznacza rzeczywistych kwot, jego ostatnie klasy zwykle dzielą się równo między mężczyznami i kobietami i prawie zawsze obejmują studentów latynoskich, azjatyckich, afroamerykańskich i LGBT. Zasługi i spuścizna dawne linie znacznie się zmniejszyły. Zamiast tego, Bonesmen kontynuują przywództwo w domach kultury Yale, takich jak Black Student Alliance i LGBT Co-op.
Po przyjęciu do Grobowca każdy członek dostarcza ustną autobiografię, czasochłonne wydarzenie mające na celu nawiązanie przyjaźni.W ostatnich latach krypta Bones przekształciła się w forum, na którym kobiety oraz mniejszości rasowe i seksualne wyrażają swoje zmagania (sceny, które mogą sprawić, że Bonesman William F. Buckley Jr. przewraca się w grobie). Latynoscy członkowie wyjaśnili, że „czuli się jak obywatele drugiej kategorii; Arabowie ujawnili incydenty islamofobii; kobiety przyznały się do napadów bulimii; a studenci-homoseksualiści potwierdzili, jak bolesne mogą być określenia takie jak„ pedał ”.
C., człowiek kości z 2000 roku, zdał sobie sprawę, że popełnił nieświadomy błąd w jednej z „bios”. Nawiązał napięte stosunki z latynoskim studentem, który mieszkał w jego akademiku. C. był popularnym sportowcem, lekceważącym społeczną niezręczność swojego sąsiada.
„Powiedział nam, że uczono go, że patrzenie ludziom w oczy to brak szacunku” – mówi C. „Wiedziałem, że częściowo mówił o mnie, kiedy powiedział, że czuje, że ludzie myślą, że z tego powodu jest albo głupi, albo nieśmiały. ”
Kiedy Bush i Kerry walczyli o zostanie prezydentem w 2004 roku, niektórzy krytycy skrytykowali ich za historię Skull and Bones dyskryminacji, argumentując, że należą do establishmentu, który w niewielkim stopniu szanuje wartości demokratyczne. Jeśli człowiek kości z pokolenia millenialsów będzie ubiegał się o wysokie stanowisko, jest mało prawdopodobne, aby on lub ona była krytykowana z tego samego powodu.