Naukowcy zawiesili mężczyzn na krzyżu i dodali krwi, aby udowodnić, że Całun Turyński jest prawdziwy

Niektórzy uważają, że niewyraźny, negatywny obraz twarzy na pasku płótna należy do Jezusa. Jednak badania wykazały, że tkanina powstała w XIV wieku.

GIANNI TORTOLI / Science Source

Próbując udowodnić, że Całun Turyński— pasek płótna, który według niektórych był używany do owijania ciała Jezusa po jego ukrzyżowaniu i nosi obraz Jego twarzy – jest prawdziwy, badacze przypięli ludzkich ochotników do krzyża i zalali ich krwią. Większość naukowców głównego nurtu zgadza się, że całun jest podróbką stworzoną w XIV wieku.

Pozorowane ukrzyżowanie to najbardziej wiarygodne odtworzenie śmierci Jezusa, sugerują naukowcy w internetowym streszczeniu artykułu, który ma zostać zaprezentowany w przyszłym tygodniu na konferencji kryminalistycznej w Baltimore w stanie Maryland (streszczenie E73 na str. 573 tutaj). I są to najnowsze z serii testów „wet za wet”, akademickich obaleń i wściekłych sporów na temat pochodzenia – lub jego braku – wielowiekowego religijnego artefaktu. Jednak naukowcy mają nadzieję, że eksperyment „potwierdzi hipotezę autentyczności Całunu na kilka nowych i nieoczekiwanych sposobów”.

Zespół badawczy z Centrum Całunu Turyńskiego w Kolorado w Colorado Springs nie skomentował wcześniej eksperymentów na ukrzyżowaniu. prezentując je na dorocznym spotkaniu Amerykańskiej Akademii Nauk Sądowych (AAFS) w dniu 21 lutego. Ale streszczenie opisuje „protokół eksperymentalny, za pomocą którego specjalne mechanizmy mocowania nadgarstka i stopy bezpiecznie i realistycznie zawieszają badanych płci męskiej na pełnowymiarowym krzyżu”. / p>

Naukowcy wykorzystali obraz na tkaninie, aby opracować mechanikę ukrzyżowania, taką jak miejsce wbijania gwoździ, zgodnie z abstraktem. Próbowali odtworzyć te cechy, umieszczając każdego ochotnika na krzyżu. Badani płci męskiej „zostali starannie dobrani, aby jak najbliżej odpowiadać fizjologii przedstawionej przez przednie i grzbietowe odciski widoczne na Całunie Turyńskim” – piszą w abst. ract. „Krzyż i system zawieszenia zostały zaprojektowane tak, aby w razie potrzeby dostosować się do różnych pozycji ciała”.

„Zaproszono profesjonalny personel medyczny nie tylko do udziału w protokole eksperymentu i analizach, ale także w celu zapewnienia bezpieczeństwo podmiotów ”- stwierdza streszczenie. Następnie naukowcy zastosowali krew i „udokumentowali i przeanalizowali” „powstałe wzorce przepływu na symulowanych, ukrzyżowanych obiektach”.

Badanie kwestionuje wcześniejszą analizę sposobu, w jaki krew uwolniona podczas ukrzyżowania mogłaby zabarwić owinięte ciało. Badania te, przedstawione na spotkaniu AAFS w 2014 r. I opublikowane w zeszłym roku w Journal of Forensic Sciences, sugerują, że ktokolwiek zrobił plamy na całunie, wierzył, że ludzie byli ukrzyżowani z rękami skrzyżowanymi nad głowami – co kwestionują historycy.

Matteo Borrini, kryminalista z Liverpool John Moores University w Wielkiej Brytanii, który sporządził tę analizę, mówi, że będzie na spotkaniu w Baltimore i weźmie udział w wykładzie. „Cieszę się, że mogę z nimi o tym porozmawiać” – mówi – „Przynajmniej rozmawiamy o czymś fizycznym”. Mówi, że wśród naukowców nie ma sporu co do pochodzenia całunu: zapisy historyczne i datowanie węglowe pokazują, że został on stworzony w średniowieczu.

Eksperyment w centrum Kolorado jest najnowszym z długiej serii niezwykłych testów na płótno. Prowadził je John Jackson, fizyk, który był częścią tygodniowego przeglądu naukowego całunu w 1978 roku. W raporcie z 1981 r. Stwierdzono, że słynny wizerunek brodatego mężczyzny na całunie – który został odkryty w 1898 r. W fotograficznym negatywie tkaniny – był „prawdziwą ludzką postacią biczowanego, ukrzyżowanego człowieka” i nie został wykonany przez artystę. W raporcie stwierdzono, że ani chemia, ani fizyka nie są w stanie wyjaśnić, w jaki sposób znaki zostały zrobione na tkaninie, obszar niepewności wykorzystywany przez tych, którzy decydują się wierzyć, że zostali pozostawieni przez krwawiące ciało Chrystusa. (Jackson zasugerował również, że ślady pozostawił ciało, które zniknęło i wyemitowało potężne promieniowanie.)

Inni badacze całunów zastanawiali się nad niewielkimi fizycznymi dowodami, z których wiele pozostało po badaniach z 1978 r. Przeanalizowali ziarna pyłku znalezione na materiale, aby śledzić jego ruchy na przestrzeni dziejów i zbadano fizyczne naprężenia wywierane na odzyskane włókna.

Jeden z najbardziej niezwykłych eksperymentów został przeprowadzony przez Giulio Fanti, inżyniera mechanika na Uniwersytecie w Padwie we Włoszech.Aby przetestować teorię promieniowania Jacksona, w 2015 roku Fanti opisał, jak zawiesił manekin owinięty w płótno, a następnie wysadził jego stopy prądem elektrycznym o napięciu 300 000 woltów przez 24 godziny, aby wytworzyć wyładowanie koronalne, które zjonizowało otaczające powietrze i poplamiło materiał pokrywający. Mówi: „Na próżno setki naukowców próbowało wysunąć hipotezy, które byłyby w stanie częściowo wyjaśnić ten obraz ciała”.

Fanti twierdzi, że argumenty dotyczące autentyczności całunu mogą sprowadzać się do wiary. Borrini, chrześcijanin, nie zgadza się . „Wierzę. Tutaj omawiamy autentyczność. ”

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *