Tablica włączona frontowa ściana hotelu Monte Rosa, upamiętniająca pierwsze wejście Edwarda Whympera
Matterhorn był jedną z ostatnich głównych alpejskich gór, na które trzeba było wejść, nie z powodu trudności techniczne, ale z powodu strachu, jaki wzbudzał u pierwszych alpinistów. Pierwsze poważne próby były wszystkie od strony włoskiej, choć wbrew pozorom trasy południowe są technicznie trudniejsze. Głównymi postaciami byli Jean-Antoine Carrel i jego wujek Jean-Jacques Carrel z regionu Valtournenche, którzy dokonali pierwszych prób w 1857 i 1858 roku, osiągając przy drugiej okazji 3800 m (12 500 stóp). W lipcu 1860 r. Trzej bracia z Liverpoolu próbowali wejść na górę, Alfred, Charles i Sandbach Parker, ale zawrócili na około 3500 m (11500 stóp). W sierpniu tego samego roku Jean-Jacques Carrel powrócił do przewodnika wraz z Johannem Josephem Bennenem, Vaughanem Hawkinsem i Johnem Tyndallem na około 3960 m (12 990 stóp), po czym zawrócił. W 1861 roku Carrelom udało się dotrzeć do Crête du Coq na wysokości 4032 m (13228 stóp). W lipcu 1862 roku Jean-Antoine wraz z Césarem Carrelem towarzyszyli jako tragarze (sic!) John Tyndall, Anton Walters i J.J. Bennen do barku Matterhorna na wysokości 4248 m (13937 stóp), który później został nazwany Pic Tyndall na cześć klienta.
Edward Whymper dołączył do wysiłków w sierpniu 1861 roku, ale w swoich pierwszych 7 próbach wielu towarzyszy mógł osiągnąć tylko maksymalną wysokość 4100 m (13 500 stóp). Jednak 14 lipca 1865 r., w czasie, co uważane jest za ostatnie wejście w złotą erę alpinizmu, był w stanie osiągnąć szczyt, pokonując grzbiet Hörnli w Szwajcarii, prowadzony przez słynnego francuskiego alpinistę Michela Croza oraz szwajcarskiego ojca i syna Petera Taugwaldera Sr. i Jr., w towarzystwie brytyjskich dżentelmenów Charlesa Hudsona, Lorda Francisa Douglasa, Douglasa Roberta Hadowa. Po zejściu, Hadow, Croz, Hudson i Douglas zginęli na lodowcu Matterhorn, a wszyscy oprócz Douglasa (którego ciała nigdy nie odnaleziono) są pochowani na cmentarzu kościelnym w Zermatt.
Zaledwie trzy dni później, 17 lipca 1865 roku, Jean-Antoine Carrel i Jean-Baptiste Bich dotarli na szczyt od strony włoskiej.
Przed pierwszym wejściemEdit
Latem 1860 roku Edward Whymper po raz pierwszy natknął się na Matterhorn. Był angielskim artystą i grawerem, który został wynajęty przez londyńskiego wydawcę do wykonania szkiców gór w regionie Zermatt. Chociaż niezdobyty Matterhorn miał mieszaną reputację wśród brytyjskich alpinistów, zafascynował Whymper. Pierwsza próba Whympera miała miejsce w sierpniu 1861 r. Z wioski Breuil na południu. W Châtillon zatrudnił szwajcarskiego przewodnika, który pozostał anonimowy w swoich relacjach, aw Valtournanche prawie zatrudnił również Jean-Antoine Carrela, ale nie lubiąc wyglądu wuja Carrela, zmienił zdanie. Carrelowie postanowili ponownie spróbować samemu Matterhorn i dogonili Whympera o zmroku. Whymper miał teraz „silną skłonność do walki z tą parą; ale w końcu zdecydował się nie zgadzać” i Carrelowie udali się samotnie, by następnego dnia osiągnąć nowy szczyt na Matterhorn, 4032 m (13 228 stóp). Whymper i jego przewodnik rozbili obóz jeszcze jedną noc na Col du lion (= Col Tournanche) 3479 m (11414 ft) i następnego dnia zostali zmuszeni do zawrócenia zaledwie godzinę nad tą przełęczą.
Carrel Hut (3830 m) na grzbiecie Lion
W 1862 Whymper dokonał dalszych próby, jeszcze od strony południowej, na grzbiecie Lion (lub grzebieniu włoskim), gdzie trasa wydawała się łatwiejsza niż grań Hörnli (normalna trasa dziś). Sam osiągnął wysokość ponad 4000 metrów, ale w drodze do Breuil został kontuzjowany. W lipcu John Tyndall z Johannem Josephem Bennenem i innym przewodnikiem pokonali większość trudności grzbietu, który od dołu wydawał się tak groźny, iz powodzeniem dotarł do głównego pobocza; ale w miejscu niedaleko szczytu zostali zatrzymani przez głęboką rozpadlinę, która przeciwstawiła się ich największym wysiłkom. Matterhorn pozostał niezdobyty.
Whymper wrócił do Breuil w 1863 roku, przekonując Carrela, by połączył się z nim i jeszcze raz spróbował wspinać się po włoskiej grani. Jednak podczas tej próby wkrótce wybuchła burza i utknęli w połowie drogi do szczytu. Pozostali tam przez 26 godzin w swoim namiocie, zanim się poddali. Whymper nie podjął kolejnej próby przez dwa lata.
W decydującym roku 1865 Whymper powrócił z nowymi planami, decydując się na zaatakowanie Matterhorn południową ścianą zamiast włoskiego grzbietu. 21 czerwca Whymper rozpoczął wspinaczkę ze szwajcarskimi przewodnikami, ale w połowie wysokości doświadczyli silnych opadów skał; chociaż nikt nie został ranny, postanowili zrezygnować z podjazdu. To była siódma próba Whympera.
W następnych tygodniach Whymper spędzał czas wspinając się na inne góry w okolicy ze swoimi przewodnikami, zanim wrócił do Breuil 7 lipca. W międzyczasie powstał Włoski Klub Alpejski i jego liderzy, Felice Giordano i Quintino Sella opracowała plany podboju Matterhorn, zanim ktokolwiek nie-Włochem zdoła odnieść sukces. Felice Giordano zatrudniła Carrela jako przewodnika. Obawiał się przybycia Whympera, teraz rywala, i napisał do Quintino Selli:
Próbowałem zachować wszystko w tajemnicy, ale ten facet, którego życie wydaje się polegać na Matterhorn jest tutaj, podejrzanie wtrącając się we wszystko. Zabrałem mu wszystkich najlepszych ludzi; a jednak jest tak zakochany w górze, że może iść z innymi … Jest tutaj w hotelu i staram się z nim nie rozmawiać.
Matterhorn widziany z Valtournenche Valley
Tak jak on dwa lata wcześniej Whymper poprosił Carrela, aby był jego przewodnikiem, ale Carrel odmówił; Whymperowi nie udało się również zatrudnić innych lokalnych przewodników z Breuil. Kiedy Whymper odkrył plan Giordano i Carrela, opuścił Breuil i przekroczył przełęcz Theodul do Zermatt, aby zatrudnić lokalnych przewodników. Spotkał lorda Francisa Douglasa, szkockiego alpinistę, który również chciał wspiąć się na Matterhorn. Hotel Monte Rosa, gdzie spotkali dwóch innych brytyjskich wspinaczy – wielebnego Charlesa Hudsona i jego młodego i niedoświadczonego towarzysza, Douglasa Roberta Hadowa – którzy wynajęli francuskiego przewodnika Michela Croza, aby spróbował wykonać pierwsze wejście. Te dwie grupy postanowiły połączyć siły i spróbuj wspiąć się na grzbiet Hörnli. Zatrudnili kolejnych dwóch lokalnych przewodników, ojca i syna, obaj o imieniu Peter Taugwalder.
Pierwsze wejścieEdit
Whymper i grupa opuścili Zermatt wczesnym rankiem 13 lipca 1865 r., kierując się do podnóża grzbietu Hörnli, do którego dotarli 6 godzin później (mniej więcej w miejscu dzisiejszego schroniska Hörnli). i sześciu innych włoskich przewodników s również rozpoczęli wspinaczkę po włoskiej grani.
Mimo swojego wyglądu Whymper napisał, że grań Hörnli była znacznie łatwiejsza do pokonania niż włoska grań:
Byliśmy teraz dość na górze i byliśmy zdumieni, gdy odkryliśmy, że miejsca, które z Riffel, a nawet z lodowca Furggen wyglądały całkowicie niewykonalne, były tak łatwe, że mogliśmy biegać.
Pierwsze wejście na Matterhorn autorstwa Gustavea Doré
Po nocy spędzonej na kempingu Whymper i impreza zaczęli się na grani. Według Whympera:
Odsłonięto teraz całe to wielkie zbocze, wznoszące się na 3000 stóp jak ogromne naturalne schody. Niektóre części były więcej, a inne mniej, łatwe; ale ani razu nie zatrzymała nas żadna poważna przeszkoda, bo gdy napotkano przeszkodę z przodu, zawsze można było ją obrócić w prawo lub w lewo. Przez większą część drogi rzeczywiście nie było okazji do wyciągnięcia liny i czasami prowadził Hudson, czasem ja. O 6:20 osiągnęliśmy wysokość 12800 stóp i zatrzymaliśmy się na pół godziny; następnie kontynuowaliśmy wspinaczkę bez przerwy do 9.55, kiedy zatrzymaliśmy się na pięćdziesiąt minut, na wysokości 14 000 stóp.
Kiedy impreza zbliżyła się do ze szczytu musieli opuścić grzbiet na północną ścianę, ponieważ „był zwykle bardziej zgniły i stromy i zawsze trudniejszy niż ściana”. W tym miejscu wspinaczki Whymper napisał, że mniej doświadczony Hadow „wymaga ciągłej pomocy”. Po pokonaniu tych trudności grupa w końcu dotarła na szczyt, a Croz i Whymper dotarli na szczyt jako pierwsi.
Zbocze opadło, a Croz i ja , uciekając, pobiegł łeb w łeb, który zakończył się śmiertelnym upałem. O 13:40 świat był u naszych stóp, a Matterhorn został zdobyty. Hurra! Nie było widać ani śladu.
Dokładnie w tym momencie Carrel i drużyna znajdowali się około 400 metrów niżej, nadal zajmując się najtrudniejszymi częściami Włoch grzbiet. Widząc swojego rywala na szczycie, Carrel i drużyna zrezygnowali z próby i wrócili do Breuila.
Pierwsze zejście z Matterhorn – Gustave Doré
Po zbudowaniu kopca Whymper i drużyna pozostali na szczycie przez godzinę. Następnie zaczęli schodzić z grzbietu Hörnli. Croz zszedł pierwszy, potem Hadow, Hudson i Douglas, starszy Taugwalder, Whymper, a młodszy Taugwalder był ostatni. Zeszli bardzo ostrożnie, poruszał się tylko jeden człowiek naraz. Whymper napisał:
O ile wiem, w chwili wypadku nikt tak naprawdę się nie ruszał.Nie mogę mówić z całą pewnością, podobnie jak Taugwalderowie, ponieważ dwóch czołowych ludzi było częściowo ukrytych przed naszym wzrokiem przez znajdującą się obok masę skał. Biedny Croz odłożył topór, a żeby zapewnić panu Hadowowi większe bezpieczeństwo, absolutnie chwytał go za nogi i ustawiał nogi, jedna po drugiej, w odpowiednich pozycjach. Z ruchów ich ramion wynika, że Croz, uczyniwszy tak, jak powiedziałem, był w trakcie odwracania się, aby sam zejść o stopień lub dwa; w tym momencie pan Hadow poślizgnął się, upadł na niego i przewrócił go.
Ciężar spadających mężczyzn wyciągnął Hudsona i Douglasa z ich uchwytów i ściągnął ich w dół północnej ściany. Taugwalders i Whymper pozostali przy życiu, gdy pękła lina łącząca Douglasa ze starszym Taugwalder. Byli oszołomieni wypadkiem i przez jakiś czas nie mogli się ruszyć, dopóki młodszy Taugwalder nie zszedł, aby umożliwić im przejście. Kiedy byli razem, Whymper poprosił o obejrzenie zerwanej liny i zobaczył, że została wykorzystana przez pomyłkę, ponieważ była najsłabszą i najstarszą z trzech, które przynieśli. Szukali gorączkowo, ale na próżno, śladów swoich poległych towarzyszy. Kontynuowali schodzenie, w tym godzinę w ciemności, do 21.30. kiedy znaleziono miejsce spoczynku. O świcie wznowiono zejście i grupa w końcu dotarła do Zermatt, gdzie szybko zorganizowano poszukiwanie ofiar. Ciała Croza, Hadow i Hudson zostały znalezione na lodowcu Matterhorn, ale ciała Douglasa nigdy nie odnaleziono. Chociaż starszy Taugwalder został oskarżony o przecięcie liny, aby uratować siebie i swojego syna, oficjalne dochodzenie nie wykazało tego.
Drugie wejścieEdit
Południowo-zachodnia strona Matterhorn (ramię Tyndalla na pierwszym planie)
16 lipca, dwa dni po pierwszym wejściu i katastrofie, Jean-Antoine Carrel postanowił ukoronować zwycięstwo Whympera, udowadniając, że strona włoska nie jest niepokonana. Towarzyszyła mu Amé Gorret , ksiądz, który podzielił się z nim pierwszą próbą wejścia na górę w 1857 roku. Jean-Baptiste Bich i Jean-Augustin Meynet zakończyli przyjęcie. Giordano by do nich dołączył, ale Carrel absolutnie odmówił zabrania go ze sobą; powiedział, że nie miałby siły, by pokierować podróżnym i nie mógł odpowiedzieć ani za rezultat, ani za życie kogokolwiek. Po wysłuchaniu niedzielnej mszy świętej w kaplicy Breuil rozpoczęła się zabawa. Amé Gorret opisał to podejście z entuzjazmem: „W końcu przekroczyliśmy Col du Lion i postawiliśmy stopę na piramidzie Matterhorn!” Następnego dnia, siedemnastego, kontynuowali wspinaczkę i dotarli do masztu Tyndalla. „Mieliśmy wkroczyć do nieznanego kraju”, napisał Gorret, „ponieważ żaden człowiek nie wyszedł poza ten punkt.„ Tutaj opinie były podzielone; Gorret zasugerowała wspinając się granią i wspinając się na ostatnią wieżę prosto w górę. Carrel miał skłonność do trawersu na zachód od szczytu, a stamtąd w górę po stronie Zmutta. Oczywiście przeważyło życzenie Carrela, ponieważ był liderem i nie stracił zwyczaj dowodzenia, pomimo jego niedawnej porażki.
Przeszli przez enjambée i przeszli zachodnią ścianę, aby dotrzeć do grzbietu Zmutt. Fałszywy krok jednego z uczestników i upadek sopli powyżej ostrzegł ich, aby powrócili do bezpośredniej linii wznoszenia, a trawers z powrotem do grzbietu Lwa był jedną z największych trudności. Spadający kamień zranił Gorret w ramię.
W końcu dotarli do podstawy ostatnia wieża. „Staliśmy”, pisała Gorret, „w prawie wygodnym miejscu. Chociaż jego szerokość nie przekraczała dwóch metrów, a nachylenie było jednym z 75 procent, nadaliśmy mu różnego rodzaju przyjemne nazwy: korytarz, galeria, linia kolejowa, & c ., & c. „Wyobrazili sobie, że wszystkie trudności dobiegły końca, ale skalny żleb, którego do tej pory nie obserwowali, leżał między nimi a ostatnim fragmentem grani, gdzie postęp byłoby całkowicie łatwe. Byłoby nierozsądne, gdyby cała czwórka schodziła do żlebu, ponieważ nie wiedzieli, gdzie naprawić linę, która będzie potrzebna po ich powrocie. Nacisk czasu: konieczne było zmniejszenie liczby uczestników Gorret poświęcił się, a Meynet zatrzymał się razem z nim. Wkrótce potem Carrel i Bich w końcu znaleźli się na szczycie. W międzyczasie Giordano w Breuil pisał w swoim dzienniku: „Wspaniała pogoda; o 9.30 zobaczył Carrela i jego ludzi na ramieniu, a potem już ich nie widzieli. Potem dużo mgły wokół szczytu. Podniesiono nieco około 3.30 i zobaczyliśmy naszą flagę na zachodnim szczycie Matterhorn.