Lot Air France 4590, lot naddźwiękowego samolotu Concorde, który rozbił się w Gonesse na przedmieściach Paryża 25 lipca 2000 r. Samolot spłonął prawie natychmiast po starcie, zabijając wszystkich 109 osób na pokładzie i 4 innych na ziemi. Była to pierwsza śmiertelna katastrofa Concorde w ciągu 24 lat regularnej obsługi pasażerów. Uważa się, że to wydarzenie przyspieszyło zakończenie wszystkich operacji Concorde w 2003 roku.
Lot 4590 był lotem czarterowym z Paryża do Nowego Jorku. Samolotem był Air France Concorde, numer rejestracyjny F-BTSC. Większość pasażerów stanowili niemieccy turyści w drodze na pokład statku wycieczkowego płynącego na Karaiby do Nowego Jorku. Około 16:43 samolot wystartował z lotniska Charles de Gaulle. Jednak gdy pojazd przyspieszył po pasie startowym, obserwatorzy naziemni zauważyli pożar po lewej stronie, pod skrzydłem. Samolot skręcił w lewo na pasie startowym i mniej więcej w momencie oderwania się od ziemi jeden z dwóch silników po lewej stronie uległ awarii. Pilot nie był w stanie wznieść się wyżej niż około 200 stóp (60 metrów), a po około 90 sekundach od rozpoczęcia startu zawiódł drugi lewy silnik. W tym momencie samolot spadł z nieba i uderzył w mały hotel i restaurację na przedmieściach Gonesse. Wszyscy na pokładzie – 100 pasażerów i 9 członków załogi – zginęli. Ponadto cztery osoby na ziemi zginęły, a sześć innych zostało rannych.
Air France natychmiast uziemił pozostałe Concordes; British Airways, jedyny inny operator samolotu, podążył za nim w sierpniu. Obie linie lotnicze wznowiły służbę w listopadzie 2001 r., Ale niecałe dwa lata później wszystkie usługi Concorde ustały na stałe.
Francuskie dochodzenie w sprawie katastrofy ustaliło później, że Concorde przejechał po pasie metalu na pasie startowym. , powodując wybuch opony. Duży fragment gumy uderzył wówczas w zbiornik paliwa na spodzie skrzydła. (Paliwo stanowiło ponad połowę całkowitego ciężaru w pełni załadowanego Concorde). Uderzenie najprawdopodobniej doprowadziło do pęknięcia od wewnątrz całkowicie pełnego zbiornika. Wyciekające paliwo szybko się zapaliło, prawdopodobnie od łuku elektrycznego w okablowaniu podwozia, a pożar spowodował awarię silników.
Okazało się, że pasek metalu na pasie startowym to część silnika odrzutowego, która spadła z samolotu DC-10 Continental Airlines podczas jego własnego startu, kilka minut wcześniej Concorde. Część silnika (pasek zużycia rewersera ciągu) została niedawno wymieniona w ramach rutynowej konserwacji. Mechanik, który wykonał tę pracę, użył taśmy wykonanej ze stopu z 90-procentową zawartością tytanu, a nie stali nierdzewnej, jak wskazał producent silnika.
Krytycy oficjalnego raportu wskazywali na inne możliwe czynniki, które przyczyniły się do tego został w dużej mierze zignorowany przez francuskich śledczych. Samolot przekroczył zalecaną masę startową i brakowało mu „elementu dystansowego” w mechanizmie podwozia, co prawdopodobnie powodowało ślizganie się samolotu po pasie startowym. Przed startem wystąpiła również zmiana kierunku wiatru, co skutkowało niepożądanym wiatrem tylnym. Ponadto załoga mogła przedwcześnie wyłączyć silnik.
W 2010 roku francuski sąd orzekł, że Continental Airlines (w tym czasie zaangażowane w fuzję z United Airlines) i jej mechanik byli winni nieumyślnego spowodowania śmierci, powołując się na jakość wykonania i użycie niewłaściwych materiałów. Sąd zignorował twierdzenia obrońców, że pożar wybuchł zanim opona zetknęła się z metalowym paskiem. Sąd apelacyjny uchylił wyroki karne dwa lata później, ale utrzymał w mocy grzywnę dla linii lotniczych.