Konwencje

Krajowe konwencje obu partii nie mogły być bardziej do siebie podobne. Republikanie zebrali się w uporządkowanym bogactwie Miami Beach na Florydzie, gdzie jedynym gorącym pytaniem było, czy Rockefeller, gubernator Kalifornii Ronald Reagan i inni ulubieni synowie mogą powstrzymać Nixona. Odpowiedź brzmiała nie, częściowo dlatego, że jeden z ulubionych synów, gubernator Maryland, Spiro Agnew, zwolnił swoją delegację i zadeklarował w imieniu Nixona po otwarciu konwentu.

Richard M. Nixon i Gerald Ford

Richard M. Nixon (po prawej) akceptujący Nominacja Partii Republikańskiej na prezydenta Stanów Zjednoczonych w 1968 roku. Po lewej Gerald Ford, republikański lider Izby Reprezentantów.

Obrazy AP

Richard M. Nixon przycisk kampanii

Przycisk od Richarda Kampania prezydencka M. Nixona w 1968 r.

Americana / Encyclopædia Britannica, Inc.

Zaraz po tym, jak Związek Radziecki przeniósł swoje wojska Układu Warszawskiego do Czechosłowacji, Demokraci spotkali się – pogrążeni w nieładzie w sali i na zewnątrz, pośród unieruchomienia telefonu , taksówki i strajki autobusów w przepełnionym napięciem Chicago. Miasto przypominało oblężone, a głównym pytaniem wydawało się być to, czy konwencja w ogóle mogłaby trwać.

Bezpieczeństwo nie stanowiło problemu dla kongresu republikanów, a jedyny chaos miał miejsce wiele mil dalej na Florydzie. kontynent. Ale Demokraci byli nękani przez zorganizowane plany zakłócenia obrad kongresu w hali i w całym mieście. Koalicja na rzecz otwartej konwencji sprowadziła do Chicago około 1200 przeciwnych Demokratów z dwumiesięcznym wyprzedzeniem, aby zaplanować wyzwania związane z delegowaniem poświadczeń, a także platformę odrzucającą administrację demokratyczną.

W całym 1968 roku różne grupy pokojowe – zwłaszcza amalgamat nowych lewicowców, Narodowy Komitet Mobilizacyjny do Zakończenia Wojny w Wietnamie („Mobe” do swoich zwolenników) i bardziej kapryśna Międzynarodowa Partia Młodzieży, czyli „Yippies” – planowali masowe demonstracje. Przed otwarciem kongresu Demokratów przywódcy demonstracji przeszkolili „marszałków parady” w zakresie nękania i penetrowania linii policyjnych, przygotowując się do poprowadzenia oczekiwanych dziesiątek tysięcy młodych demonstrantów do konfrontacji z policją. Całkowicie się udało.

Wybory prezydenckie w USA w 1968 roku : Narodowa Konwencja Demokratów

Dziennikarz Jack Mabley na zlecenie podczas Narodowej Konwencji Demokratów w Chicago w 1968 roku.

The Newberry Library, Gift of Frances and Patricia Mabley, 2007 (Partner wydawniczy Britannica)

Narodowa Konwencja Demokratów 1968: notatka reportera do Jacka Mableya

Pierwsza strona notatki do dziennikarza Jacka Mabley z Dwayne Oklepek, opisująca jego wysiłki w celu zebrania informacji dla Mabley na temat SDS (Stu dents for a Democratic Society) podczas Narodowej Konwencji Demokratów w Chicago w 1968 roku.

The Newberry Library, Gift of Frances and Patricia Mabley, 2008 (partner wydawniczy Britannica)

Zagrożenie ze strony ogromnych tłumów dysydentów spowodowało, że prawie 12-tysięczna policja Chicago pełniła 12-godzinną służbę i sprowadziła około 13 000 wojska federalne do miasta. Taktyki nękania – np. Rzucanie kamieniami i butelkami oraz używanie nieprzyzwoitego języka – przyspieszyły powtarzające się bitwy między demonstrantami a policją; wielu demonstrantów zostało zmiażdżonych przez policję, gdy wybuchł chaos. Najgłośniejsza scena miała miejsce w środowy wieczór 28 sierpnia, kiedy organizatorzy zebrali swoich zwolenników w pobliżu kamer telewizyjnych przed hotelem kongresu Conrad Hilton. Większość 18-minutowego Donnybrook, który został dotknięty przez kule, butelki i torby rzucane przez agitatorów w policję, została sfilmowana, a materiał filmowy był wyświetlany w telewizji w całym kraju przez resztę tygodnia.

W spokojnym Miami Beach republikanom brakowało nawet emocji związanych z walkami o referencje delegatów. Dwa protesty kierowane przez Afroamerykanów przeciwko białej delegacji z Południa zostały złożone zbyt późno na podjęcie działań. Ale w Chicago Demokraci stanęli przed wyzwaniami związanymi z rekordową liczbą 17 delegacji stanowych. W odpowiedzi wyrzucili całą regularną delegację Mississippi na rzecz zintegrowanej listy wyzwań, zasiadając obok Gov.Stali bywalcy Lestera Maddoxa i podzielili głosowanie między siebie, a delegaci Alabamy podpisali „przysięgę negatywnej lojalności”, że nie poprą kandydata innej partii.

Republikanie dokonali jednej łagodnej i niekontrowersyjnej zmiany zasad, zakaz dyskryminacji przy wyborze przyszłych delegatów (wśród 1333 republikańskich delegatów było 26 Afroamerykanów; dla kontrastu 212 z 3099 delegatów Demokratów było czarnych). wolą większości) na konwencji z 1968 r. i zakazali jej na każdym szczeblu, aż do komisariatu w wyborze delegatów na 1972 r. Ponadto Demokraci zażądali, aby delegaci na konwencję z 1972 r. byli wybierani w tym roku kalendarzowym, a nie z dużym wyprzedzeniem.

W Miami Beach wszelkie kontrowersje związane z platformą były wygładzane w komisjach; twarda deska w sprawie Wietnamu została złagodzona. Ale w Chicago od dawna tocząca się walka o Wietnam am Polityka wojenna trafiła na salę kongresową w historycznej dwugodzinnej debacie, która została ostatecznie rozstrzygnięta w głosowaniu imiennym dla większości (względnie twardej) deski.

Jedyna znacząca niespodzianka ze strony Republikanów Konwencja była wybrana przez Nixona Agnewa, który był stosunkowo niedoświadczony i niejednoznaczny w zakresie praw obywatelskich, na swojego kandydata na kandydata. Posunięcie to rozgniewało wielu liberałów, którzy próbowali opracować alternatywę. Kandydat na wiceprezydenta Demokratów, Edmund Muskie, był szanowanym i doświadczonym senatorem Stanów Zjednoczonych, dwukrotnym gubernatorem stanu Maine, podczas gdy Agnew był gubernatorem zaledwie półtora roku i wcześniej miał ograniczone doświadczenie w samorządach lokalnych.

Nominacja Humphreya na kandydata Demokratów na prezydenta nie była zaskoczeniem, chociaż media w ostatniej chwili podjęły próbę poboru senatora Teda Kennedyego w ostatniej chwili; po kilku dniach senator stanu Massachusetts poprosił, aby jego nazwisko nie było nominowane. Pomimo braku prawyborów Humphrey kilka tygodni wcześniej uzyskał niezbędne głosy delegatów. Po rosnącej goryczy kampanii przedkonwencyjnej między McCarthym i Humphreyem nie było zaskakujące, że McCarthy powiedział kibicom, że nie może poprzeć kandydata. Być może względnym zaskoczeniem była godność, wdzięk i sportowość senatora z Dakoty Południowej, Georgea McGoverna, który w przededniu zjazdu został kandydatem, by zebrać zwolenników Roberta Kennedyego, ale powiedział, że poprze kandydata partii. Szybko stanął po stronie Humphreya po jego przemówieniu.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *