Jak często mówię pisząc te posty: Hoo boy. W końcu było dużo do powiedzenia na temat tej rzekomo prostej piosenki. Moim celem w pisaniu tego posta, podobnie jak we wszystkim, co robię, jest pogłębienie zrozumienia tego, co śpiewasz (lub słyszysz, jeśli czytasz ten post jako członek widowni). Oprócz wesołych słów i zabawnej aranżacji tego utworu pojawia się ciemniejsze tło wynikające z materiału źródłowego, zarówno bezpośredniego, jak i historycznego.
Zobaczmy więc – od czego zacząć? Myślę, że biorąc pod uwagę fakt, że „Zip” zdobył Oscara za najlepszą oryginalną piosenkę w 1947 r., Został wykonany w filmie Disneya Song of the South z 1946 r. Przez Jamesa Hasketta, czarnego aktora, który grał rolę wuja Remusa. intrygujące z kilku powodów: 1) łączy w sobie animację i akcję na żywo oraz 2) Disney nigdy nie wydał go w całości w Stanach Zjednoczonych na taśmie ani w postaci cyfrowej. Jestem pewien, że istnieją pirackie wersje, zwłaszcza od czasu filmu został kilkakrotnie „ponownie wydany”. (Możesz obejrzeć film w segmentach na YouTube.) I dlaczego Disney trzymał ten przedmiot w skarbcu? Oto dobre wyjaśnienie:
NAACP wydał oświadczenie, w którym stwierdzono, że chociaż artystyczne i techniczne aspekty filmu były naprawdę imponujące, „produkcja pomaga utrwalić niebezpiecznie gloryfikowany obraz niewolnictwa… niestety sprawia wrażenie idyllicznej relacji pan-niewolnik, która jest wypaczeniem faktów ”. Jednak inni recenzenci uważali, że problem został rozwiązany dobrze. Nawet aktorzy bronili swoich ról. Hattie McDaniel powiedziała The Criterion: „Gdybym przez chwilę uważał, że jakakolwiek część obrazu jest poniżająca lub szkodliwa dla moich ludzi, nie pojawiłbym się na nim . ” Gwiazda James Baskett zgodził się, mówiąc: „Uważam, że pewne grupy wyrządzają mojej rasie więcej szkody, starając się wywołać niezgodę, niż kiedykolwiek może wyjść z Pieśni Południa”. (z „10 Zip-a-Dee-DooDah Facts from Song of the South autorstwa Mental Floss” – cały artykuł jest wart przeczytania).
Film ma klasyczną strukturę „kadrowania”. W tym przypadku młody biały chłopiec udaje się do swojej babci na południu, kiedy jego rodzice się rozstają; wujek Remus, czarny robotnik (niewolnik?) zaprzyjaźnia się z nim i pomaga mu pocieszyć, opowiadając mu historie zwierząt zaczerpnięte z opowiadań Joela Chandlera Harrisa. (Nawiasem mówiąc, Harris był biały, a dla mnie jego historie są prawie nieczytelne, tak gruby jest dialekt, którego używa dla swoich czarnych postaci.) Wszyscy znamy te zwierzęta, zwłaszcza Brer Rabbit i Brer Fox. historie zwierząt są animowane; fabuła kadrowania to akcja na żywo. Najwyraźniej nie jest do końca jasne, czy historia ma miejsce przed, czy po zakończeniu wojny secesyjnej; tak czy inaczej, status czarnych robotników na plantacji jest niejednoznaczny. nie uznają nadużyć niewolnictwa. Sama piosenka jest wprowadzona na początku filmu jako przejście do pierwszego z animowane sekwencje Br’er Rabbit; kończy się również film, gdy trójka głównych bohaterów dziecięcych tańczy do zachodu słońca wraz ze swoim przyjacielem wujem Remusem.
Ale naprawdę interesującą częścią „Zip” jest jego pochodzenie jako piosenka z serialu minstreli. bardzo długi post kilka lat temu o pokazach minstreli w związku z utworem zaaranżowanym przez Aarona Coplanda. Spójrz, jeśli go wtedy nie czytałeś. (Materiał o pokazach minstreli ogólnie zaczyna się kilka akapitów poniżej). białych aktorów w makijażu i kostiumach, które wyolbrzymiały stereotypy rasowe na temat Afrykanów, zwłaszcza niewolników, były niewiarygodnie popularne w latach 1700 i 1800. W tych serialach wielokrotnie pojawiały się dwie postacie: niewolnik Jim Crow i dandys Zip Coon. piosenka związana z nim „Ole Zip Coon” z tym refrenem:
O Zip a duden duden duden zip a duden day.
O Zip a duden duden duden duden duden day.
O Zip a duden duden duden zip a duden day.
Zip a duden duden duden zip a duden day.
This s ong został zaśpiewany w tej samej melodii, co „Turkey in the Straw” (tak, to działa – chociaż trzeba wcisnąć w to słowa), i jest pewne podobieństwo między tą melodią a utworem „Zip-A-Dee- Doo-Dah. ” Czy kompozytor i autor tekstów piosenki Disneya wiedział o wcześniejszej wersji? Kto wie? Myślę, że będziemy musieli po prostu zostawić jej początki na tym. Piosenka sama w sobie prawie zupełnie nie jest zakorzeniona w korzeniach i może być sama w sobie odtwarzana, ale muszę powiedzieć, że cała historia jest dla mnie całkowicie fascynująca.
Chcę też zająć się tym całym „bluebirdem” na moim ramieniu ”. Miałem niejasny pomysł (jak wiele z moich pomysłów), że niebieski ptak jest symbolem szczęścia, ale nie miałem pojęcia, ile lat i jak szeroko rozpowszechniony jest ten symbol, wracając do starożytne Chiny, a także pojawia się w folklorze rdzennych Amerykanów i Rosji.Jednak w czasach nowożytnych ptak stał się najbardziej znany dzięki symbolicznej grze Mauricea Maeterlincka pt. „The Blue Bird”, zaczerpniętej ze starożytnej francuskiej opowieści. Notatki programu z występu w Londynie z 1912 roku mówią: „Błękitny ptak, mieszkaniec pays bleu, bajecznego błękitnego kraju naszych marzeń, jest starożytnym symbolem w tradycji ludowej Lotaryngii i oznacza szczęście”. (Wikipedia) Dlaczego bluebird? Szczerze mówiąc nie wiem. Powiem jednak, że fabuła sztuki Maeterlincka wydaje mi się przypominać Czarnoksiężnika z krainy Oz. (Oz rzeczywiście ukazał się pierwszy, w 1900 r., w 1908 roku. Jest jednak mało prawdopodobne, aby Maeterlinck wiedział o książce, biorąc pod uwagę krótki czas między dwoma dziełami i dwoma różnymi krajami. Kto wie?) Obie historie mają bohatera lub bohaterów, którzy szukają szczęścia i w obu historie źródło szczęścia jest już z nimi, w domu. Dwoje dzieci Maeterlincka wyrusza na poszukiwanie niebieskiego ptaka szczęścia i wraca do domu z pustymi rękami, by przekonać się, że ptak był cały czas w klatce. Dorota tęskni za przygodą , zostaje zabrana do Oz i dopiero wtedy uświadamia sobie, jak bardzo chce wracać do domu – co mogłaby zrobić przez cały czas z rubinowymi kapciami.
Cóż, być może rozwodzę się nad tym. wykonanie piosenki z filmu, aby wspomóc ten proces:
I h To świetna aranżacja chóralna, ta sama, którą śpiewałem z własnym chórem. Nie udało mi się znaleźć nazwiska aranżera. Sama jakość wideo jest okropna, ale jest bardzo energochłonna – nie można oprzeć się entuzjazmowi tych licealistów: