Aby zobaczyć, jak działa struktura eseju narracyjnego, sprawdź poniższy esej, który został napisany dla monitu Common App „Topic of your choice”. Możesz spróbować przeczytać go tutaj, zanim przeczytasz poniższy podział na akapity.
Omówili cenne mahoniowa trumna z brązowym amalgamatem skał, rozkładających się organizmów i chwastów. To była moja kolej, żeby wziąć łopatę, ale wstydziłem się posłusznie ją odesłać, kiedy nie pożegnałem się właściwie. Odmówiłem rzucania na nią brudu. Nie chciałem puścić babci, zaakceptować śmierci, której nie widziałem, uwierzyć, że choroba może nie tylko przerwać, ale i ukraść ukochane życie.
Autor zaczyna od Incydentu inicjującego. Nie dowiesz się, dopóki nie przeczytasz całej historii, ale to jest moment, w którym jej pragnienie (nie radzenie sobie ze śmiercią babci) i potrzeba (poradzenie sobie z tym i puszczenie / przejście) zostaje uruchomiona. Ustawia też obiektywną korelację (łopatę), która wróci później.
Kiedy moi rodzice w końcu ujawnili dla mnie, że moja babcia walczyła z rakiem wątroby, miałem dwanaście lat i byłem zły – głównie na siebie. Chcieli mnie uchronić – mając wtedy zaledwie sześć lat – przed złożoną i ponurą koncepcją śmierci. Jednak kiedy nieuchronnie nadszedł koniec, nie próbowałem pojąć, czym jest umieranie; Próbowałem zrozumieć, jak mogłem porzucić moją chorą babcię na rzecz zabawy z przyjaciółmi i oglądania telewizji. Zraniony, że moi rodzice mnie oszukali i urażony moim własnym zapomnieniem, zobowiązałem się, że zapobiegam ponownemu pojawieniu się takiej ślepoty.
W drugim akapicie powraca, by podać nam kontekst (np. status quo), który pomoże nam zrozumieć jej świat. Pomaga nam także lepiej zrozumieć wpływ śmierci jej babci i rodzi pytanie: jak ona zapobiegnie ponownemu pojawieniu się takiej ślepoty?
Desperacko oddałem się swojej edukacji, ponieważ postrzegałem wiedzę jako klucz do uwolnienia się z łańcuchów ignorancji. Ucząc się o raku w szkole obiecałem sobie, że zapamiętam każdy fakt i wchłonę każdy szczegół z podręczników i internetowych czasopism medycznych. Kiedy zacząłem rozważać swoją przyszłość, zdałem sobie sprawę, że to, czego nauczyłem się w szkole, pozwoli mi uciszyć to, co uciszyło moją babcię. Byłem jednak skupiony nie na samej nauce, ale na dobrych ocenach i wysokich wynikach z testów. Zacząłem wierzyć, że akademicka doskonałość będzie jedynym sposobem na odkupienie się w jej oczach – nadrobienie tego, czego nie zrobiłem jako wnuczka.
W trzecim akapicie startuje sto mil na godzinę… w złym kierunku. Co to znaczy? Podąża za swoim pragnieniem zamiast potrzebą. To podnosi stawkę, ponieważ my, czytelnicy, intuicyjnie wyczuwamy (a ona daje nam wskazówki), że nie jest to sposób na pokonanie śmierci jej babci.
Jednak prosty spacer szlakiem turystycznym za moim domem sprawił, że otworzyłem własne oczy na prawdę. Z biegiem lat wszystko – nawet uhonorowanie mojej babci – stało się drugie po szkole i ocenach. Gdy moje buty pokornie stukały o ziemię, wysokie drzewa poczerniały od pożaru lasu kilka lat temu, słabo kolorowe kamyki osadzone w chodniku i cienkie białe chmury wiszące na niebie, przypomniały mi o mojej małej, ale mimo to znaczącej roli w większa całość, czyli ludzkość i ta Ziemia. Zanim mogłem rozwiązać swoją winę, musiałem poszerzyć swoją perspektywę świata, a także moje obowiązki wobec innych ludzi.
W czwartym akapicie przedstawiono punkt zwrotny / moment prawdy. Zdaje sobie sprawę, że potrzebuje perspektywy. Ale jak? Zobacz następny akapit …
Wolontariat w ośrodku leczenia raka pomógł mi odkryć moją ścieżkę. Kiedy widzę pacjentów uwięzionych nie tylko w szpitalu, ale także przez chwilę przez swoje choroby, rozmawiam z nimi. Przez sześć godzin dziennie, trzy razy w tygodniu, Ivana jest otoczona kroplówkami, pustymi ścianami i zapracowanymi pielęgniarkami, które cicho, ale nieustannie przypominają jej o raku piersi. Jej twarz jest blada i zmęczona, ale miła – podobna do twarzy mojej babci. Muszę tylko się uśmiechnąć i przywitać, aby zobaczyć, jak się rozjaśnia, gdy życie wraca na jej twarz. Podczas naszego pierwszego spotkania opowiedziała o swoich dwóch synach, rodzinnym mieście i grupie dziewiarskiej – nie wspominając o jej chorobie. Nawet nie wstając, nasza trójka – Ivana, ja i moja babcia – poszliśmy razem na spacer.
W przedostatnim akapicie widzimy, jak rezultatem jej chwili prawdy (którą trzeba przyznać jest nieco niejednoznaczne) skłoniło ją do podjęcia działania: wolontariat w miejscowym szpitalu pomaga jej zobaczyć większe miejsce na świecie.
Rak, jakkolwiek potężny i niezwyciężony może się wydawać, to zaledwie ułamek życia człowieka. Łatwo jest zapomnieć, kiedy umysł i ciało są tak słabe i wrażliwe. Chcę być tam jako onkolog, aby przypominać im, aby raz na jakiś czas spacerowali i pamiętali, że życie to o wiele więcej niż choroba. Podczas gdy fizycznie leczę ich raka, chcę zapewnić pacjentom wsparcie emocjonalne i siłę psychiczną, aby uciec od zakłóceń i kontynuować życie. Dzięki mojej pracy mogę przyjąć łopatę bez chowania pamięci mojej babci.
Ostatni akapit używa tego, co nazywamy technika „podpórki”, sprowadzając nas z powrotem do początku, ale ze zmianą. Zrobimy to samo.
… Dobra historia dobrze opowiedziana . To twój cel.
Mamy nadzieję, że teraz masz lepsze pojęcie, jak to osiągnąć.
Potrzebujesz dodatkowej pomocy? Sprawdź nasz bezpłatny 1-godzinny przewodnik.