Nie stanowiłoby to problemu, gdyby jego materiał sprawiał, że zestawy były nieistotne. Nie, zwłaszcza pod koniec filmu. Możesz oglądać tylko tyle materiału filmowego, na którym widać mężczyznę przykucniętego za barierą, przyszpilonego ogniem snajpera, zanim sytuacja zmieni się w filmowy frazes. Byliśmy tu już wcześniej, w innych filmach wojennych i wciąż czekamy, aż Kubrick sprawi niespodziankę, ale on nigdy tego nie robi.
Początkowe fragmenty „Full Metal Jacket” obiecują znacznie więcej niż sam film wreszcie jest w stanie dostarczyć. Opowiadają historię grupy maruderów piechoty morskiej przechodzącej podstawowe szkolenie na Wyspie Paryskiej, a doświadczenie sprowadza się do konfrontacji między sierżantem artylerii (Lee Ermey) a pulchnym odmieńcem (Vince D „Onofrio), który jest nazywany Gomer Pyle. To dwa najlepsze występy w filmie, które nigdy nie wracają do zdrowia po opuszczeniu sceny.
Ermey gra postać wywodzącą się z wielkiej tradycji instruktorów ćwiczeń filmowych, ale z wielką brio i niesamowicie twórczą obscenicznością. Wszystkie sytuacje w Marines i na wojnie wydają się sugerować mu seksualne podobieństwa, a jednym z najlepszych momentów filmu jest to, że rekruci kładą się spać z karabinami i recytują im wiersz miłości.
Scena po scenie, związek wojna / seks jest wzmacniany i przypomina osobistą walkę między Ermeyem i D „Onofrio, który początkowo nie spełnia wszystkich zadań z podstawowego szkolenia, a następnie odkrywa, że ma jedną umiejętność: jest ekspertem strzeleckim . Jest prawdopodobne, że w prawdziwym obozie treningowym D „Onofrio zostałby wyrzucony po tygodniu, ale historia Kubricka wymaga, by został, i tak jest, aż do ostatecznego starcia między dwoma mężczyznami.
W tym pojedynku i kilka innych razy w filmie Kubrick oddaje się swojemu ulubionemu zbliżeniu, ujęciu mężczyzny wpatrującego się w kamerę spod opuszczonych brwi. To był znak firmowy w „Mechanicznej pomarańczy” i Jack Nicholson ćwiczył to w „Lśnieniu”. Co to znaczy? Myślę, że Kubrick uważa, że to interesujący kąt, z którego można strzelać w twarz. W „Full Metal Jacket” obiecuje dokładnie to, co się ostatecznie wydarzy i psuje trochę napięcia.
Jest niespodzianka przyjść jednak: całkowite porzucenie seksualnej metafory, gdy wojska są w Wietnamie. Film rozpada się na serię samodzielnych scenografii, z których żadna nie jest całkiem satysfakcjonująca. Scena w sali prasowej, na przykład z wykład o propagandzie wydaje się odzwierciedlać częściowo tego samego ducha, co „Dr. Strangelove. „Ale jak to się łączy z ciekawą sceną z wietnamską prostytutką – sceną z porywającym początkiem, ale bez środka ani końca? I jak albo doprowadzić do ostatecznej strzelaniny ze snajperem?