Ten post jest częścią serii TED „Jak być lepszym człowiekiem”, z których każda zawiera pomocne rady od osób ze społeczności TED; przejrzyj wszystkie posty tutaj.
Wspólne łóżko jest oknem na nasze najgłębsze słabości i to, jak patrzymy na nasze relacje, aby pomóc nam czuć się bezpiecznie w niebezpiecznych czasach. Jako naukowiec zajmujący się snem, który spędził swoją karierę na studiowaniu połączonej natury snu, jest prawdopodobnie nie ma pytania, które zadaje mi się częściej niż „Czy to źle, jeśli mój partner i ja śpimy osobno?”
Istnieje duża presja związana ze znaczeniem wspólnego łóżka, ale jest to w dużej mierze kwestia społeczna system wierzeń, a nie naukowy. Większość przełomowych prac w dziedzinie nauki o śnie w ciągu ostatnich 60 lat pochodzi z badań osób śpiących samotnie w laboratorium, w ściśle kontrolowanych warunkach.
Ale sen w prawdziwym świecie nie występuje w środowisku laboratoryjnym. Sen w prawdziwym świecie jest często hałaśliwy, przerywany i, co najważniejsze, współdzielony. Wszystkie rodzaje par – heteroseksualne, homoseksualne, młode, stare, zdrowe pary lub osoby zmagające się z chorobą – doświadczają różnego rodzaju wyzwań związanych z wspólnym snem.
Ponad 60 procent z nas śpi razem, według jednego z badań przeprowadzonych w USA. W całej historii Zachodu wahadło przesuwało się z piętna na spanie razem w przeciwieństwie do spania osobno. Tendencja zamożnych par decydujących się na oddzielne sypialnie nie jest niczym nowym – wystarczy pomyśleć o aranżacjach spania królowej Elżbiety i księcia Filipa przedstawionych w Koronie. Ich związek jest naprawdę trwały, mimo że spali osobno od dziesięcioleci (przynajmniej według Netflix).
Przejdźmy do rewolucji seksualnej. To wtedy zaczęliśmy utożsamiać przenośne znaczenie wspólnego spania (czyli seksu) z dosłownym znaczeniem, co doprowadziło do postaw kulturowych, które nadal utrzymujemy – że spanie osobno jest koniecznie oznaką związku bez miłości lub płci. Jest na to nawet termin „rozwód ze snem”, gdy pary decydują się spać osobno.
Oto, co nauka mówi nam o kosztach i korzyściach spania razem lub osobno. Gdy sen mierzy się obiektywnie, ludzie w rzeczywistości śpisz gorzej z partnerem. W rzeczywistości, jeśli śpisz z kimś, kto chrapie, możesz winić go za nawet 50% zakłóceń snu.
Ale kiedy zapytasz tych z zaburzeniami snu „Wolisz spać ze swoim partnerem, czy wolisz spać sam? ”, większość twierdzi, że woli spać ze swoim partnerem. To sugeruje, że nasz mózg społeczny traktuje priorytetowo naszą potrzebę bliskości i bezpieczeństwa w nocy – nawet jeśli wiąże się to z kosztem naszego snu.
To powiedziawszy, wszystkie pary powinny traktować sen jako priorytet w swoim związku. Dlaczego? Ponieważ zdrowy sen ma moc wzmacniania naszych relacji, a bezsenne noce mogą prowadzić do zepsucia związku. Weźmy na przykład ten zbyt powszechny scenariusz. Jeden z partnerów zasypia i zaczyna się chrapanie. Drugi partner leży obudzony w agonii, dopóki chrapiącego nie dźgną gwałtownie w żebra. Żaden z partnerów nie śpi dobrze, a przynajmniej jeden z partnerów jest coraz bardziej urażony. Może to zapoczątkować błędne koło problemów ze snem, prowadząc do problemów w związkach, siejąc spustoszenie w związku, zdrowiu i samopoczuciu.
Kiedy badaliśmy sen i jakość relacji w grupie par heteroseksualnych , zarówno w nocy, jak iw dzień, odkryliśmy, że kiedy nasi badani płci męskiej spali gorzej, zgłaszali, że jakość ich relacji pogorszyła się następnego dnia. Ale w przypadku kobiet najważniejszy był związek. W dni, kiedy badane kobiety nie były tak zadowolone ze swojego związku, tej nocy cierpiał zarówno sen, jak i sen jej męża.
Problemy mogą się również pojawiać z powodu różnic we wzorcach snu i czuwania. Weź moją przyjaciółkę Lisę, cierpiącą na bezsenność przez całe życie i jej męża Marka. Chociaż Mark miał najlepsze intencje, skończył nieumyślnie utrwalił problemy ze snem Lisy. Często mówił Lisie, aby spała lub kładła się spać wcześnie, aby mogła „nadrobić zaległości” podczas snu. To może brzmieć super przemyślane, ale niestety właśnie tego nie należy robić, jeśli chodzi o bezsenność. Kluczowy krok w najpotężniejszym sposobem leczenia jest skrócenie czasu spędzanego w łóżku, a nie wydłużenie go.
Inne pary stoją przed wyzwaniami, ponieważ ich harmonogramy snu i czuwania nie są zsynchronizowane. Niektórzy z nas to nocne marki, które lubią palić olejek o północy podczas gdy skowronki budzą się wesoło o świcie, ku rozczarowaniu sów. Czy te ptaki o różnych piórach powinny spać razem?
Nasze badania pokazują, że pary, które były bardziej zsynchronizowane ze swoim sen miał pewne zalety w związku.Przez całą noc mierzyliśmy sen par z minuty na minutę i stwierdziliśmy, że osoby, które spały lub nie spały w tym samym czasie, były bardziej zadowolone ze swoich związków. Inne badania pokazują, że niedopasowane pary mają niższy poziom satysfakcji ze związku, więcej konfliktów i mniej aktywności seksualnej.
Ale zanim niedopasowane pary rozpaczają, jest nadzieja. Badania pokazują również, że pary z dobrymi umiejętnościami rozwiązywania problemów są w stanie sprostać wyzwaniom związanym z brakiem synchronizacji podczas snu. Dla wielu par czas przed zaśnięciem i po przebudzeniu może być ważny dla silnego związku. Na przykład, jeśli jesteś sową, a twój partner jest skowronkiem, możesz spędzić trochę czasu razem w łóżku, zanim zaśnie; kiedy to zrobi, możesz po cichu wyjść z pokoju, a następnie wrócić o zwykłej porze snu. Lub, gdy twój partner budzi się przed tobą, może rozpocząć dzień wcześnie i wrócić do ciebie później, aby życzyć ci dobrego dnia – najlepiej z kawą w dłoni. W końcu kluczem do zdrowych relacji jest umiejętność negocjowania różnic i znajdowania kompromisów w dzień iw nocy.
Tak naprawdę niewiele jest systematycznych badań na temat tego, jak spanie osobno wpływa na jakość relacji lub intymność par. Jednak anegdotycznie rozmawiałem z wieloma parami, które twierdzą, że spanie osobno „uratowało ich związek”. Weźmy pod uwagę Jennifer, 28-letnią pisarkę w mediach internetowych i jej partnera, Stevea. Poznałem Jennifer, ponieważ pisała artykuł o tym, dlaczego niektórym parom spanie w oddzielnych łóżkach może nie być takie złe .
Wkrótce Jennifer ujawniła mi, że ten wywiad nie był tylko badaniami do jej artykułu – był osobisty. Ona i Steve podjęli decyzję o spaniu osobno i podczas gdy wspólnie podejmowali decyzję ( w łóżku nie mniej!), Jennifer nie mogła przestać się zastanawiać, czy ich wybór sugerował, że ich związek jest w kłopotach. Dla nich była to kwestia wyczucia czasu. Ona, jako pisarka i naturalna nocna sowa, często ją największy przypływ kreatywności i produktywności po godzinie 22:00. Z drugiej strony Steve, który pracował jako inżynier w bardziej tradycyjnej „codziennej” pracy, był gotowy do wyjścia około godziny 22:00 i był coraz bardziej sfrustrowany nocnym tupotem Jennifer na jej klawiaturze, gdy leżeli razem w łóżku. Ona z kolei czuła się urażona, ponieważ czuła, że przeszkadza jej w najbardziej twórczej porze dnia.
Oboje byli oporni nawet na rozmowę o spaniu osobno. Wydawało się to tak „staroświeckie”, jak scena z I Love Lucy – raczej nie wyobrażali sobie siebie jako namiętnych i zakochanych dwudziestokilkulatków. Na początku Jennifer wyjaśniła mi, że „parali się” spaniem osobno. Czasami, zwłaszcza gdy Jennifer miała ważny termin i czuła, że musi nie spać do późna, aby pisać, zapobiegawczo decydowała się spać w sypialni dla gości. Na początku ani Jennifer, ani Steve nie chcieli przyznać, że ta strategia spania faktycznie działała lepiej dla nich obojga.
Ale po paraniu się jako śpiący solo, zaczęli zdawać sobie sprawę, że kiedy Jennifer spała w drugiej sypialni, oboje byli szczęśliwsi, mniej urażeni i mogli cieszyć się czasem spędzanym razem w łóżku, szczególnie w weekendy, kiedy nie było presji wynikającej z niezgodnych harmonogramów snu. Więc spanie w oddzielnych łóżkach stało się ich normą i to się sprawdza. Jennifer i Steve podjęli właściwą decyzję dla siebie i swojego związku, a ja jej to powiedziałem. I mogłem poczuć ulgę Jennifer przez telefon, kiedy „ekspert od snu” jej to powiedział.
A więc, aby odpowiedzieć na pytanie „Czy to źle, jeśli mój partner i ja śpimy w oddzielnych łóżkach?”, Moja odpowiedź brzmi „Nie, niekoniecznie”. Tak jak wspólne spanie nie gwarantuje udanego związku – gdyby to było takie łatwe! – spanie osobno nie skazuje Cię na nieudany. Użyj uczciwej komunikacji, aby znaleźć rozwiązania, które zmaksymalizują jakość snu dla was obojga. Jeśli śpisz osobno wydaje się być właściwym wyborem dla ciebie jako pary, spróbuj pomyśleć o tym nie jako o złożeniu wniosku o rozwód ze snem, ale jako o zawarciu sojuszu ze snem.
Oto mój wniosek: nie ma jednego- strategia spania odpowiednia dla wszystkich par.
To powiedziawszy, wszystkie pary powinny traktować sen jako priorytet – dla nich obu. W końcu sen zajmuje około jednej trzeciej naszego życia. Proporcjonalnie przez większą część naszego życia jako para, znacznie bardziej niż seks, a jednak nasze życie podczas snu jest o wiele mniej uwagi niż nasze życie seksualne. Badania pokazują, że kiedy jesteś wypoczęty, lepiej się komunikujesz, szczęśliwsza , bardziej empatyczny, atrakcyjniejszy i zabawniejszy – wszystkie ważne cechy w rozwijaniu i utrzymywaniu silnych relacji na statkach.
Niestety żyjemy w kulturze, w której wielu ludzi nadal postrzega brak snu jako oznakę honoru.Być może skupiając się na tym, jak problemy ze snem wpływają nie tylko na nas samych, ale także na nasze relacje, moglibyśmy w końcu zobaczyć sen jako filar zdrowia. Jeśli nie zamierzasz spać dla siebie, zrób to dla swojego partnera, a także dla wszystkich wokół ciebie. Potraktuj to jako inwestycję w najbliższe relacje. Pod koniec dnia nie ma nic zdrowszego, szczęśliwszego i nawet bardziej seksownego niż dobrze przespana noc.
Ten utwór został zaadaptowany z TEDxManhattanBeach Talk. Obejrzyj tutaj: