„Wszystko zależy od wyboru” – powiedział mężczyzna kojącym głosem. „Jeśli” jesteś tutaj, aby zadowolić kogoś innego, możesz zostać w pobliżu i dobrze się bawić, ale najprawdopodobniej wyjdziesz potem na papierosa ”.
Siedziałem w piwnicy biblioteki publicznej w Arlington w stanie Massachusetts, w pstrokatej grupie około 20 osób, wszystkich zdesperowanych i sceptycznych, które łączyła jedna wielka rzecz: pachniałyśmy jak popielniczka.
W teorii „spotkalibyśmy się, ponieważ nie chcieliśmy więcej palić papierosów.„ Jestem tutaj ze względów zdrowotnych ”- powiedziała jedna z kobiet.„ Papierosy są zbyt drogie ”- powiedział starszy mężczyzna . „Kiedy myślę o moich dzieciach, czasami czuję się tak, jakbym im„ brała ”- zaproponowała matka w średnim wieku.
„ Chodzę do szkoły w celu utrzymania higieny jamy ustnej ”- dodał inny uczestnik. „Powinniśmy promować zdrowie, ale jak mogę powiedzieć komuś, żeby rzucił palenie, jeśli jestem sobą?”
To są dobre powody, dla których ludzie mogą chcieć rzucić palenie. Dla mnie to to samo, plus próżność. I dobrze, ponure widmo wcześniejszego grobu. (Nie możesz dobrze wyglądać, kiedy nie żyjesz). Ale gdybym naprawdę chciał rzucić, to dlaczego jedyną rzeczą, o której mogłem pomyśleć, było to, jak bardzo chciałem wyjść stamtąd i zapalić papierosa?
Mark Hall, zawodowy hipnoterapeuta i licencjonowany pracownik socjalny, był tego oczywiście doskonale świadomy. Sam rzucił palenie wiele lat temu – mówi, że wciąż pamięta sięgnięcie po fantomową zapalniczkę, której nie miał w kieszeni – i od ponad 20 lat prowadzi takie sesje, aby przekonać innych, że mogą to zrobić sami . Zwykle jego sesje hipnoterapii kosztują około 150 dolarów lub 95 dolarów z ubezpieczeniem, ale to wydarzenie, sponsorowane przez Fundację Sanborn na rzecz Leczenia i Wyleczenia z Raka, odbyło się w pobliżu mojego domu, otwarte i bezpłatne dla publiczności. nie było powodu, żeby nie iść, z wyjątkiem, być może, pytania, które przerażało mnie przez cały tydzień, gdy zbliżało się spotkanie: a jeśli to nie zadziała? A może nawet gorzej: a jeśli faktycznie tak jest? Więc co do cholery mam zrobić? Choć brzmi to szalenie, palenie jest tak ważną częścią mojej codziennej rutyny, a perspektywa jego utraty jest przerażająca.
„Czy ktoś tutaj ma wrażenie, że papierosy są ich najlepszym przyjacielem?” – zapytał Hall, mówiąc nam, żebyśmy klasnęli w dłonie, a potem znowu klaskać, tym razem prowadząc przeciwną ręką do tego, do czego byliśmy przyzwyczajeni. To było dziwne. Dźwięk w pokoju również wyraźnie się zmienił. Punkt, powiedział Hall, było to, że palenie to nawyk, który wszyscy wykonujemy tak samo mimowolnie, poprzez pamięć mięśniową, jak sposób, w jaki decydujemy się klaskać w dłonie.
Ludzie mogą hipnoza w celu rozwiązania wszelkich problemów – od uzależnień, takich jak mój, po traumę emocjonalną. Istnieją dowody na to, że może być skutecznym narzędziem w stomatologii, leczeniu zaburzeń odżywiania i zespołu stresu pourazowego oraz pomocy w bólu podczas porodu. Ale pomimo jego rozpowszechnienia, nadal istnieje spore zamieszanie co do tego, czym właściwie jest, czasami nawet wśród tych, którzy już się w to zaangażowali. Z pewnością nie miałam pojęcia, w co się pakuję, kiedy odpoczywałam na moim wyjątkowo niewygodnym krześle, gotowa na , cóż, coś. A może nic.
Więcej historii
Hipnoza to su ch to amorficzna koncepcja, że kiedy zapytałem kilku praktykujących, co to jest, spędzili dużą część dyskusji, mówiąc mi, co to nie jest. Wielu z nas zna proces hipnozy z popularnej marki hipnotyzerów, w którym goście są wyrywani z nocnych klubów, aby zawstydzić się na scenie. A jeśli nie to, to z fikcyjnych przedstawień freudowskiego typu, z zadowoleniem machającego stoperem przed twarzą pacjenta. Oba to wielkie nieporozumienia, wyjaśnił Hall, przygotowując tłum do zejścia w stan wzmożonego relaksu. / p>
„Moja hipnoza to narzędzie terapeutyczne, a nie rozrywka” – powiedział, zaczynając nas uspokajać. Ale, zażartował, „Jeśli powiedziałeś komuś, że będziesz tu dziś wieczorem, zachęcam cię, żebyś poszedł do domu i zaczął gdakać jak kurczak”.
Praktyka stosowana dzisiaj generalnie wywodzi się z lat czterdziestych XIX wieku, kiedy to szkocki chirurg James Braid oparł się na idei tego, co nazwał „snem nerwowym”, a dokładniej „wywołaniu nawyku abstrakcji lub koncentracja umysłowa, w której, podobnie jak w zadumie lub spontanicznej abstrakcji, siły umysłu są tak bardzo pochłonięte pojedynczą ideą lub ciągiem myśli, że bez przerwy sprawiają, że jednostka staje się nieświadoma lub obojętnie świadoma wszystkich inne idee, wrażenia lub ciągi myśli ”.
Jednak łączenie hipnozy ze snem (słowo to pochodzi od greckiego określenia snu), jest według hipnotyzera i autora Charlesa Tebbettsa niedokładne. jego uczeń C. Roy Hunter w swojej książce The Art of Hypnosis: Mastering Basic Techniques.Hipnotyzm „jest w rzeczywistości naturalnym stanem umysłu, wywoływanym normalnie w codziennym życiu znacznie częściej niż sztucznie. Za każdym razem, gdy pogrążamy się w powieści lub filmie, znajdujemy się w naturalnym transie hipnotycznym” – napisał Tebetts. Hunter. pisze, że dokładniejsze jest stwierdzenie, że każda hipnoza jest w rzeczywistości autohipnozą. Hipnoterapeuta, podobnie jak wówczas trener fizyczny, po prostu pomaga badanemu w przekonaniu się do zrobienia czegoś, do czego był już zdolny, popychając go we właściwym kierunku.
Chociaż istnieje obecnie wiele różnych podejść i stylów hipnotyzmu – coś, co jeszcze bardziej zagmatwa naszą zdolność do obiektywnego zrozumienia lub zbadania tego naukowo – jedną z ich cech wspólnych jest nacisk na relaksacja, skupienie, okiełznanie chęci zmiany w jednostce oraz budowanie językowych i wizualnych relacji między emocjami. Jak wyjaśnia American Association of Professional Hypnotherapists: „Hipnoza to po prostu stan rozluźnionej koncentracji. Jest to stan naturalny. W rzeczywistości każdy z nas wchodzi w taki stan – czasami nazywany stanem transu – co najmniej dwa razy dziennie: raz, kiedy zasypiamy i raz się budzimy. ”
Hipnoterapeuci twierdzą, że ułatwiają ten proces, tylko bez części związanej ze snem. Mniej więcej. Ponownie, dla każdego pozytywnego badania, które czytasz o hipnozie, tam są liczne, często sprzeczne, inne relacje. W badaniu z 2000 r. dla International Journal of Clinical and Experimental Hypnosis Joseph P. Green i Steven Jay Lynn dokonali przeglądu 56 badań dotyczących wyników hipnozy po zaprzestaniu palenia. lepszą opcją niż brak leczenia, wiele badań łączyło hipnozę z innymi metodami terapeutycznymi, co utrudniało wyodrębnienie jej skutków.
Prawdopodobnie niewiele osób próbuje rzucić palenie poprzez samą hipnozę, a nie ma dwóch osób Zasady są dokładnie takie same, co jest jednym z powodów, dla których tak trudno jest stwierdzić, czy to działa.
Moshe Torem, profesor psychiatrii na Northeast Ohio Medical University i prezes American Society of Clinical Hypnosis , jedna z wielu takich grup zawodowych w całym kraju, wyjaśniła mi elementy procesu typowego hipnoterapeuty.
„Hipnoza to inny stan umysłu związany z czterema głównymi cechami” – powiedział. Pierwsza to „bardzo skoncentrowana uwaga na czymś”. Może to być problem, który masz lub problem, który chcesz rozwiązać. Drugi to odcięcie się od bezpośredniego środowiska fizycznego. „Skupiasz się na plaży na Florydzie w środku bostońskiej zimy” – powiedział, doskonale przewidując mój szczególny stan umysłu zepsuty przez zimę. „Zamiast podróżować tam, jedziesz tam swoim umysłem i jesteś w pełni skoncentrowany na plaży ”.
Prawdopodobnie fajne miejsce na zapalenie papierosa.
Trzeci element to sugestia. Osoba staje się bardziej wrażliwy na sugestie, które mu lub jej. Czwarty to to, co nazywa „mimowolnością”. Oznacza to, że kiedy wychodzisz z hipnozy, subiektywnie czujesz, że nic nie zrobiłeś, ale że coś zostało ci zrobione. Możesz rozpoznać, że na przykład powiedziano ci, że masz podnieść rękę, ale czujesz się jak jeśli jest unoszony przez jakąś zewnętrzną siłę. Co ma sens, ponieważ kiedy sięgam po papierosa, zwłaszcza gdy wiem, że go nie potrzebuję, rządzą mną podobne podświadome impulsy.
Efektem końcowym, idealnie, są sugerowane koncepcje przez hipnotyzera – albo pozytywne wzmocnienie powstrzymywania się od palenia, albo negatywne skojarzenia z papierosami – zakorzenienie się w podświadomości jako swego rodzaju bastion chroniący przed odruchem palenia.
To może być dobry moment, aby zatrzymać się i zawołać bzdury, zwłaszcza że podczas demonstracji w bibliotece sam o tym myślałem. Sam Hall wypróbował trochę obu technik, mówiąc nam, że jesteśmy gotowi rzucić palenie, że jest to coś, czego chcemy, ale także opowiedział nam przerażające historie o paleniu. Nie raka, który można łatwo zignorować, dopóki nie będzie za późno, ale jego podróży na farmy tytoniu, gdzie „widział różne obrzydliwe rzeczy – szczury, żaby, pestycydy i gówno gołębi wpadające do niszczarki tytoniu i tak dalej. – Palisz żaby drzewne i pestycydy – powiedział. Szczerze mówiąc, nie brzmiało to dużo gorzej niż to, co zawsze zakładałem, że palę.
Nie ma mowy, żeby to na mnie zadziałało, pomyślałem, kiedy przygotowywałem się do odpłynięcia na swoje własne miejsce na plaży, a moi ziomkowie odpłynęli w swoje własne bezpieczne miejsca.
„Nie próbuj dać się zahipnotyzować” – powiedział Hall. „Próba bycia zahipnotyzowana jest jak próba zaśnięcia”.
Jest to koncepcja, którą powtórzył Torem, kiedy rozmawialiśmy.