W ciągu ostatnich kilku stuleci wielu ludzi twierdziło, że znalazło oryginalne płótno grobowe Jezusa. Jednym z najbardziej znanych kandydatów jest Całun Turyński, nazwany tak, ponieważ od 1578 roku znajduje się w katedrze św. Jana Chrzciciela w Turynie we Włoszech. Jednak nowe badania kryminalistyczne sugerują, że święty całun może nie być prawdziwy. transakcji.
Całun Turyński, 14-metrowy lniany materiał z wizerunkiem ukrzyżowanego mężczyzny, po raz pierwszy pojawił się w 1354 roku. Nie jest to jedyna możliwa relikwia związana z Chrystusem – inne zawierają koronę cierniową na Katedra Notre-Dame i przypuszczalny napletek Chrystusa, rzekomo skradziony z Calcata we Włoszech około 1983 roku – ale wywołał jedną z najbardziej gorących debat. Jeszcze w 2009 roku naukowcy zdyskredytowali Całun Turyński, twierdząc, że znaleźli „prawdziwy” materiał pogrzebowy Jezusa.
Teraz naukowcy używają technik kryminalistycznych, aby argumentować, że plamy krwi na całunie nie mogą pochodzą od Chrystusa.
Antropolog sądowy Matteo Borrini i profesor chemii Luigi Garlaschelli użyli żywego ochotnika i manekina, aby zbadać, w jaki sposób krew z ukrzyżowania Jezusa i włóczni spłynęłaby na jego całun grobowy. syntetycznej krwi, nie byli w stanie znaleźć ani jednej pozycji, w której krew spływałaby na eksperymentalne tkaniny, tworząc wzór plam na Całunie Turyńskim. Opublikowali swoje odkrycia w Journal of Forensic Sciences 10 lipca 2018 roku.
„Jeśli spojrzysz na plamy krwi jako całość, tak jak na pracy Król na miejscu zbrodni, zdajesz sobie sprawę, że zaprzeczają sobie nawzajem ”, powiedział Borrini, profesor na Liverpool John Moores University w Anglii, w wywiadzie dla Live Science. „To wskazuje na sztuczne pochodzenie tych plam”.
Wcześniejsze badania dały o sobie znać po obu stronach debaty. W 1988 roku naukowcy ze Szwajcarii, Anglii i Stanów Zjednoczonych datowali Całun Turyński na podstawie dat węglowych. i doszli do wniosku, że powstało w średniowieczu między 1260 a 1390 rokiem. W 2013 roku włoscy naukowcy wykorzystali światło podczerwone i spektroskopię do datowania go między 280 pne a 220 n.e., czyli okresu obejmującego życie Chrystusa. współautor ostatnich badań kryminalistycznych, który pracuje na Uniwersytecie w Pawii we Włoszech, opublikował już wcześniej badania nad Całunem Turyńskim. W 2009 roku stworzył kopię całunu, aby obalić twierdzenia, że „ma on dziwne właściwości oraz cechy, o których mówią, że nie mogą być odtworzone ludzkimi rękami ”, powiedział wówczas CNN.
Jest mało prawdopodobne, aby odkrycia Borriniego i Garlaschellego zakończyły debatę na temat Całunu Turyńskiego w najbliższym czasie. Victor Weedn, profesor kryminalistyki na Uniwersytecie Georgea Washingtona w Waszyngtonie, wyraża sceptycyzm co do wniosków opublikowanych w artykule.
„Nie mamy do czynienia z rzeczami, o których naprawdę wiemy” – mówi NBC News. ” Po prostu nie wiemy, czy ten materiał został ułożony na kimś, kto właśnie tam położył, czy został owinięty wokół ciała lub przeniósł go przed umieszczeniem w określonym miejscu. nazywa całun „ikoną”, a nie „reliktem”. Oznacza to, że Watykan uznaje jego symboliczne znaczenie bez zajmowania stanowiska w kwestii tego, czy jest on historycznie autentyczny, czy też nie. Cytując to, Borrini – katolik – mówi NBC News, że nie widzi konfliktu między swoimi badaniami a kościołem katolickim.