Błękitna Grota (Capri)

W czasach rzymskich grota była używana jako osobisty basen cesarza Tyberiusza oraz świątynia morska. Tyberiusz przeniósł się ze stolicy Rzymu na wyspę Capri w 27 r. Podczas panowania Tyberiusza grota została ozdobiona kilkoma posągami oraz miejscami do spoczynku wokół krawędzi jaskini. Trzy posągi rzymskich bogów morza Neptuna i Trytona zostały wydobyte z podłogi groty w 1964 roku i są obecnie wystawione na muzeum w Anacapri. Siedem podstaw posągów zostało również odzyskanych z podłogi groty w 2009 r. Sugeruje to, że na dnie jaskini leżą jeszcze co najmniej cztery posągi. Jaskinia została opisana przez rzymskiego historyka Pliniusza Starszego jako zamieszkana przez Trytona „grającego na muszli”. Brakujące teraz ramiona odzyskanego posągu Trytona – zwykle przedstawiane z muszlą, sugerują, że posągi odzyskane w 1964 roku są tymi samymi posągami, które Pliniusz Starszy widział w I wieku naszej ery. Według rekonstrukcji oryginalnej Błękitnej Groty, rój posągów Trytona na czele z posągiem Neptuna mógł stać w ścianach jaskini. Stowarzyszenie ekologiczne Marevivo ma na celu przywrócenie Błękitnej Groty do jej starożytnej świetności poprzez umieszczenie identycznych kopii posągów w miejscu, w którym pierwotnie stały w grocie. Projekt jest realizowany we współpracy z nadzorem archeologicznym w Pompejach.

Na tyłach głównej jaskini Błękitnej Groty trzy łączące przejścia prowadzą do Sala dei Nomi, czyli „Pokoju Imion” , nazwany tak od podpisów graffiti pozostawionych przez odwiedzających na przestrzeni wieków. Dwa kolejne korytarze prowadzą w głąb klifów z boku wyspy. Uważano, że te przejścia były starożytnymi schodami, które prowadziły do pałacu cesarza Tyberiusza. Jednak przejścia są naturalne, że są wąskie i kończą się dalej.

W XVIII wieku grota była znana miejscowym jako Gradola, po pobliskim miejscu lądowania Gradoli. Żeglarze i wyspiarze omijali ją, ponieważ podobno zamieszkiwali ją wiedźmy i potwory. Kopisch i jego przyjaciel Ernst Fries, których zabrał do groty miejscowy rybak Angelo Ferraro.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *